Rozmowy nocą, czyli co to jest kręgosłup moralny?

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Dzisiejszy dzień był bardzo zwariowany. Chodziłam wściekła, jak osa. Trzy osoby, wyprowadziły mnie poraz kolejny z równowagi. Nie wspomnę już, że wśród tych osób, był mój mąż. Kiedy tylko wrócił z pracy padł na łóżko, tak jak stał i odleciał do krainy Morfeusza, głośno pochrapując. Wzdychnęłam sobie głośno i zaczęłam go rozbierać z ubrań roboczych, ponieważ tego dnia miał bardzo brudną robotę.

 Najpierw jedna noga, potem druga i spodni brak. Następnie koszulka - tu już napotkałam większy problem, gdyż mój mężczyzna jest szczupły, ale umięśniony. W dodatku, kiedy śpi jest cięższy, ale bezwładny. Po dłuższej chwili, udało mi się zdjąć bluzkę i przystąpiłam  do ostatniego zadania, a mianowicie przykrycia go kocem. Chwyciłam więc, za dwa rogi koca, na którym smacznie chrapał mój małżonek i pociągnęłam. Mój mały, dorosły chłopiec, zaczął się turlać, jak piłeczka, wprawiona w ruch. W trakcie tych wszystkich czynności, nawet nie obudził się na sekundę. Kiedy już skończyłam, nieco zdyszana klepnęłam go mocniej po pupie i zaczęłam się głośno śmiać. Scena, niczym z komedii.

Nie pozostało mi nic innego, jak zasiąść przed komputerem i spróbować się odstresować. Nie musiałam długo czekać. W moim komunikatorze internetowym, zobaczyłam dostępną swoją nową znajomą. Po kilku sekundach już rozmawiałyśmy. Stres odpłynął w nieznane i po paru godzinach pożegnałyśmy się. Jako, że było już po północy, przebrałam się w koszulkę nocną i położyłam obok nadal śpiącej głowy rodziny. Ciemność rozjaśniał, jedynie blask bijący od włączonego telewizora. Ciszę przerywały dialogi angielskich aktorów, kiedy nagle słyszę głośne ziewnięcie. Uśmiecham się i odkręcam w jego kierunku. Patrzy na mnie zaspanymi oczkami, jakby nie bardzo wiedział, gdzie się znajduje. Z całych sił próbuje dostrzec z zegara wiszącego na ścianie, która jest godzina, ale na marne. W końcu nieco rozśmieszona jego miną odzywam się:

                - Jest pierwsza.

                - Po południu? - pyta zdziwiony.

            - Nie. Po północy. Dlaczego, zawsze śpisz, jak jesteś potrzebny? - pytam i kiedy robi zdziwioną minę, opowiadam mu o najściu pewnej niemądrej blondyny, która przyjechała do nas po południu i zaczęła nam wygrażać. On też się zdenerwował, ale słysząc, jak ja się zbulwersowałam, zaczął mnie rozśmieszać, przytulać i całować. Kiedy już byłam rozluźniona, nadal leżąc przytuleni zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym zarazem. Droczyliśmy się przy tym i przekomarzaliśmy. Nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek wcześniej, potrafili tak przeleżeć całą noc rozmawiając i śmiejąc się jednocześnie. W takich chwilach czuję, jakby rosły mi skrzydła. Około godziny drugiej w nocy nasza rozmowa zaszła na poważne tory. Temat dotyczył moralności, a dokładnie kręgosłupa moralnego. I tu zaczął się najzabawniejszy wątek. Mój mąż dosłownie nie ma pojęcia o takich sprawach. Ja lubię sobie porozważać, przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Zawsze lubiłam dział nauki, jakim jest psychologia. Nawet rozważałam, czy nie obrać takiego kierunku studiów. Tak więc mój mąż zapytany, czym jest kręgosłup moralny oniemiał.

            - No wiesz, to trzeba by było zadzwonić do mojej siostry. Ona zna się na kościach - mówił przez falę śmiechu, wydobywającą się z jego ust. To ja mu mówię, że to nie w znaczeniu dosłownym. Nie poddając się zaczynam znowu.

                - To powiedz mi, co to jest kręgosłup?

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23