Stracone życie cz.2

Autor: basienka94
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

8.04.2009

Obudziłam się w ciemnościach. Nic mnie nie otaczało. Żadne światło.Nic. Przerażona zaczęłam krzyczeć a zaraz potem słyszałam mnóstwo kroków pielęgniarek, które śpieszyły mi w razie czego z pomocą. Nie widziałam sennu życia. Nie wiedziałam, czy wytrzymam bez cieszenia się z kolorów wiosny lata jesieni i zimy. Tak pięknie miniącą się tęczę przy ciepłym deszczu.Nie wiedziałam, czy to dzień czy noc, poprostu zawsze było tak samo. Pamiętam, że kiedy byłam mała zamykałam oczy i je mocno zaciskałam by pojawiły się migoczące iskierki czy złote kropeczki. Mogłam ta bawić się całymi dniami. Lecz teraz nic się nie pojawiało jakbym zamiast oczy miała twie czarne koła jakby wylepione z plasteliny.

Dopiero po paru godzinach usłyszałam ciche pomruki. Zastanawiałam się, kto je wydaje. Pielęgniarka, mama, tata czy ktos zupełnie obcy? Pozostała mi jedynie grzeczność wieć powiedziałam "dzień dobry" jakiś młody chłopak odpowiedział mi raptownie " Cześć, jestem Damian ale nie jestem aż taki stary na zwrot dzien dobry od rowieśniczki" i poczułam, że sie uśmiecha. Tak bardzo pragnęłam zapytać się, dlaczegu tutaj jest i jak wyglądam. Jakby czytał mi w myślach bo powiedział, że on stracił wzrok przez chorobę. Powoli wirus atakowal mu oczy powodując coraz większą ślepote. Czułam się dobrze, nie irytowała mnie obecność tego chłopaka i jakbym znala go od lat zadawałam mu tysiąc pytań na minutę. Odpowiadał szybko i widać było, że sprawia mu to ból więc przestałam dociekliwiać. Nagle Damian zapytał się mnie czy może sprawdzić jak wyglądam. Wprawdzie widziałam to tylko na filmach ale się zgodziłam. Swoimi gładkimi opuszkami palców dotykał mej twarzy i mówił to jak mnie "widział". Tak zwinnymi ruchami obiegł całą mą twarz i moją sylwetkę po czym bezsłowa wrócił do łóżka. Byłam oszołomiona tym co własnie zrobił i chciałam poprosić go o to samo lecz zrozumiałam, że potrzebuje troche czasu. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

Nie wiem ile czasu oddaliłam się od świata pędząc własnymi ścieszkami snu. Obudziły mnie głosy przyjaciół którzy byli bardzo podekscytowani tą wizytą. Dokładnie wiedziałam, kto mnie przyszedł odwiedzić bo przecież mieli tak charakterystyczne głosy. Lecz jakby stanęła przez ten dzień jakaś bariera między nami. Nie wiem czemu ale wolałam rozmawiać z tym chłopcem Damianem. Czemu czuje się bardziej przywiązana do jakiegoś nieznajomego niż do zaufanych przyjaciól? Czyżbym aż tak bała się tego jak mnie potraktują taka jaką jestem?

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
basienka94
Użytkownik - basienka94

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-12-20 23:28:40