Wspomnienia z czasów dzieciństwa.:::

Autor: ankaa
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Miałam trzy lata, kiedy po raz pierwszy pozwolono mi obejrzeć, jak wygląda bal wyprawiany na zamku, w wielkiej Sali. Siedziałam na galerii i, zgodnie z zarządzeniem matki, nie śmiałam wydać z siebie żadnego odgłosu, żeby nikt mnie nie zauważył. Gdybym się nie upilnowała, zostałabym zabrana do komnaty na resztę wieczoru przez niańkę. Oczarował mnie chyba przepych i niecodzienna atmosfera tego wydarzenia. Patrzyłam na tańczące pary, na ucztę, która trwała w międzyczasie, na rodziców, którzy, patrząc na siebie z miłością, doglądali całego wydarzenia z wysokości tronów. Podziwiałam ich. Jako mała dziewczynka nie miałam kogoś, kto imponowałby mi bardziej.

Niańkę widywałam rzadko. Właściwie nie jestem sobie w stanie przypomnieć nawet jaka była. Żadnego szczegółu, który utkwiłby mi w pamięci, nawet żadnego ogólnika. Nic. Matka i ojciec poświęcali mi sporo czasu. Nauczyłam się siedzieć cicho w ich gabinetach, dzięki czemu nie musieli mnie wypraszać przy pracy. Bardziej niż dziecięce zabawy interesowało mnie, co robili. Zamiast bawić się drewnianymi figurkami podkradałam ojcu pióra i próbowałam pisać.

Heleną zajmowała się właśnie niańka. Matka nie miała tyle czasu, żeby niańczyć niemowle. Musiała przyjmować razem z ojcem posłów a i swoich własnych obowiązków nie miała mało. Najrzadziej widywałam jednak Wilhelma. Will, jak go nazywałam od kiedy nauczyłam się mówić, pozostawał od czwartego roku życia pod opieką najwyższego Rady – Harima Elafa. Nie był z tego powodu szczęśliwy. Został od nas wszystkich właściwie odizolowany. Elaf uczył go wszystkiego i spędzał z nim całe dnie. Mimo to Will co tydzień znajdował jakiś sposób, żeby mu się wyrwać. Obrywał potem ciężko, nieraz po batach nie mógł siąść, ale robił to wciąż, nie pomny na konsekwencje. Mimo, że rzadko go widywałam, bardzo się ze sobą zżyliśmy. Byliśmy nierozłączni, kiedy tylko się nie uczył. To on po raz pierwszy wsadził mnie na swojego kuca. Elaf dbał o jego rozwój fizyczny i Will uczył się jeździć, odkąd skończył piąty rok.

W czwartym roku życia miałam po raz pierwszy uczestniczyć w balu osobiście. Przygotowano mnie bardzo starannie, uszyto nową sukienkę. Nawet widziałam Wilhelma włóczącego się w okolicach mojego pokoju. Pamiętam przymiarki i poprawki. Matka nadzorowała je i nawet sama pomogła dobrać wisiorek. Właściwie oddała mi wtedy jeden ze swoich drobnych, który do mnie pasował. Nawet Helenie pozwolono przy tym być. Kręciła się i przeszkadzała komu było można.

Przed samym balem zostałam z matką sam na sam. Miałam otrzymać ostatnie rady, żeby nie zrobić czegoś głupiego. Byłam jednak zbyt podekscytowana, żeby czegokolwiek wysłuchać. Matka najwyraźniej to zrozumiała i po prostu mnie przytuliła. Po tej chwili już nic nie było takie samo, jak wcześniej…

Moja matka otrzymała trzy ciosy nożem. Trzy celne ciosy. W czasie, gdy otrzymywała pierwszy ja ze strachu schowałam się pod łóżko. Widziałam stamtąd właściwie wszystko – jak otrzymywała pozostałe dwa ciosy i jak upadła na ziemię, nie mogąc utrzymać się na nogach. Widziałam wszystko, w tym twarz człowieka, który targnął się na jej życie. Kiedy ten wreszcie uciekł byłam na tyle przerażona, że nie byłam w stanie nawet się ruszyć. Nie wiem, po jakim czasie do komnaty wpadł ojciec ze swoją gwardią. Nie wiem, kiedy zaczął płakać, ani kiedy poczułam silne dłonie, które wyciągnęły mnie spod łóżka. Zobaczyłam zdziwioną twarz wuja, który wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju i oddał niańce. Było już po zmroku. Teraz wiem, że musiało minąć parę godzin od zamachu na życie matki do chwili, kiedy mnie znalazł.

On wiedział. Miał świadomość, że wszystko widziałam, że wiem, kto ranił, by zabić. Ale zrobił jedyną słuszną rzecz – nie zapytał. Nie pytał o nic, nie naciskał. Dzięki temu nie zamknęłam się w sobie jeszcze bardziej po tym dniu. Mogłam spokojnie wszystko układać sobie w głowie. Powinnam była pójść do niego któregoś dnia i powiedzieć m

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ankaa
Użytkownik - ankaa

O sobie samym: biorę z życia pełnymi garściami,nie dbam o pieniądze przecież i tak przyjdzie mi się z nimi rozstać.Lubię zwierzęta szczególnie psy.
Ostatnio widziany: 2010-06-23 19:15:37