Czerwone od jabłek - wiersz
Atramentowe niebo kroi się i kruszy
tak jak podczas burzy, coś też kapie na mnie.
Oddycham dziwnym płynem, czuję, że się duszę.
Lepkie mam dłonie, a przecież nie kradłem.
Są też czerwone... zapewne od jabłek.
Każdy ma swój świat i karmi nim źrenice...
Vulgare amici nomen, sed rara est fides!
Na ustach masz pszczołę, a ja widzę larwę.
To życie powinno być ostatnim życiem,
biorę więc w garść igłę, nici i nożyce.
Usprawnię to, co czuję i naostrzę zmysły.
Na koniec - wiadomo - zabić wszystkich z listy.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora