Dwa tysiące lat temu - wiersz
Dwa tysiące lat minęło
jak się Dziecię narodziło
bardzo biednie bo na sianie
Bóg najlichsze miał mieszkanie
Zimno było Mu w stajence
miecz boleści przeszył serce
gdy zziębnięte niemowlątko
wół ogrzewał i oślątko
Cóż by Matka wtedy dała
by się stajnia domem stała
jak cierpiała niesłychanie
gdy złożyła Go na sianie
Dwie się drogi skrzyżowały
kiedy kwilił Jezus mały
jedna smutku i żałości
druga wesela radości
Kiedy pasterze przybyli
i się Bogu pokłonili
raźniej było już w stajence
cieplej na sercu Panience
Radość z Narodzenia Pana
wtedy była niesłychana
choć minęły już stulecia
znów Bóg radość w sercach wznieca
Najpiękniejsze Narodzenie
kiedy miłość jest w rodzinie
także umiesz się podzielić
i biednego rozweselić