Nokturn II - wiersz
***
Światło ślizga się po zimnej tafli źrenicy
zza chmur, płynących przez zamknięte oczy,
falami opływa samotności styczniowej ulicy
i mokry grafit chodników, który noc otoczy
Popiołem warg, wśród wschodu wieczornych latarni
opuszkami palców, zmiękczonych westchnieniem,
którym przemienili w pocałunek bogowie nierealni,
ciepło, bezpieczeństwo, światło i milczenie.
Czas ślizga się po talfi miejsc i skojarzeń
zza chmur, płynących przez okna kamienicy,
księżyc odsłaniając gwiazd plamki poparzeń,
oświetla samotność styczniowej ulicy.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora