- Ojciec mówił, że zadać się z polityką, to to samo co wdepnąć bosą nogą w gniazdo żmij. - Zdaje się, że miał dar do barwnych porównań i nie najlepszą opinię o kolegach - (...) - Będziemy wdeptywać ostrożnie, a potem rozgniatać. W razie konieczności.
Juliusz siedział na powalonym drzewie pośrodku pola, ze słońcem za plecami, i gdziekolwiek spojrzał, widział gromadki swoich ludzi odpoczywających w zbożu i zagryzających zimne mięso surową cebulą.
Więcej