Znajdź mnie, zanim Panna Popielna doszczętnie mnie pożre. Schodzę spiralą schodów w głąb Wieży. Przede mną Gosposia z przyklejonym do twarzy uśmiechem i kagankiem w ręku, chroniącym nas od ciemności, zapewnia...czytaj dalej
Hamuję z piskiem, za późno jednak. Potrącony mężczyzna przeturlał się do przodu i teraz leży, postękując. Moje błotniste ja o miękkim, cieknącym ciele budzi się, wyłazi głęboko z moich trzewi. Zostaw go, niech...czytaj dalej