Taterniczki częściej przyjeżdżały same. Na miejscu było tylu facetów, że nie było potrzeby ciągnąć w góry lamusa, który mylił ławeczkę z drabinką, na karabinek mówił karabińczyk, a na podejściach dyszał.
Taterniczki częściej przyjeżdżały same. Na miejscu było tylu facetów, że nie było potrzeby ciągnąć w góry lamusa, który mylił ławeczkę z drabinką, na karabinek mówił karabińczyk, a na podejściach dyszał.
Książka: Kurczab, szpada, szpej i tajemnice. Niezwykłe życie Janusza Kurczaba