Żuł gumę, uśmiechał się i ją prowokował. To ja bardziej motywowało, zbudowało w niej cały posąg wewnętrznej ignorancji, ale wystrzał był milisekundowym wydarzeniem, które ugrzęzło w ramieniu.
Żuł gumę, uśmiechał się i ją prowokował. To ja bardziej motywowało, zbudowało w niej cały posąg wewnętrznej ignorancji, ale wystrzał był milisekundowym wydarzeniem, które ugrzęzło w ramieniu.
Książka: Tożsamość