Wśród pensjonariuszy narzekanie na jedzenie jest tak konstytucyjne jak wkładanie spodni na majtki. Podejrzewam, że gdyby sama Magda Gessler wkroczyła tutaj ze swoimi "Kuchennymi Rewolucjami", to i tak znalazłoby się grono, które uznałoby, że to, co serwowane, jest: za słone, za mało słone, za miękkie, niepotrzebnie udziwnione, niepolskie, niejadalne.
Wśród pensjonariuszy narzekanie na jedzenie jest tak konstytucyjne jak wkładanie spodni na majtki. Podejrzewam, że gdyby sama Magda Gessler wkroczyła tutaj ze swoimi "Kuchennymi Rewolucjami", to i tak znalazłoby się grono, które uznałoby, że to, co serwowane, jest: za słone, za mało słone, za miękkie, niepotrzebnie udziwnione, niepolskie, niejadalne.
Książka: Spółdzielnia starców