Kiedy trafiłam za kraty, w ogóle nie chciałam z nikim rozmawiać - z żadnym psychologiem, psychiatrą, wychowawcą. Nie chciałam przyjmować posiłków. W celi czułam się jak w zabitej gwoździami, przysypanej ziemią trumnie.
Kiedy trafiłam za kraty, w ogóle nie chciałam z nikim rozmawiać - z żadnym psychologiem, psychiatrą, wychowawcą. Nie chciałam przyjmować posiłków. W celi czułam się jak w zabitej gwoździami, przysypanej ziemią trumnie.
Książka: Skazana. Więzienie. Sędzia nie ma prawa tu trafić