Grudki białego puchu rozsiadały się na parapetach kamienic jak wysypane z poduszek pierze. Wirowały w górze w niezgrabnym tańcu i kleiły się do twarzy błądzących w mroku ludzi. Wkrótce znikną. Jesień nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Grudki białego puchu rozsiadały się na parapetach kamienic jak wysypane z poduszek pierze. Wirowały w górze w niezgrabnym tańcu i kleiły się do twarzy błądzących w mroku ludzi. Wkrótce znikną. Jesień nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Książka: Pogorzelisko
Tagi: grudki białego puchu, na parapetach kamienic, wysypane z poduszek pierze, wirowały w górze, niezgrabny taniec, twarze bładzących w mroku ludzi, jesień nie powiedziała, ostatnie słowo