Forum

Wątek - Jolanta Kwiatkowska odpowiada na pytania czytelników
← powrót

Kto Post
izabela81
Avatar użytkownika - izabela81
2013-02-26 12:02:25

Witam serdecznie Pani Jolanto! 1. Czym jest dla Pani pisanie? Pracą czy hobby? 2. Czy jest coś o czym pisać łatwiej lub trudniej? 3. Nad którą książką najdłużej Pani pracowała, a nad którą najkrócej? 4. Jak i czym zachęciłaby Pani do zapoznania się z Pani książkami, kogoś kto jeszcze nie miał okazji nic Pani przeczytać? 5. Czy zaczynając pisać książkę zna Pani już jej zakończenie? 6. Czekała Pani 3 lata, aby jakieś wydawnictwo zgodziło się wydać "Przewrotność dobra". Czy nigdy Pani nie zwątpiła w to, że kiedyś uda się wydać tę książkę? 7. "Przewrotność dobra" to książka roku 2012. Jak Pani zareagowała na takie wyróżnienie? 8. Zdarza Ci się, że pisuje Pani „nierecenzje”. Co takiego musi mieć w sobie książka, aby „zasłużyć” sobie na Pani "nierecenzje"? 9. Czy ma Pani jakiś ulubiony cytat z jednej ze swoich książek? 10. Jak zmieniło się Pani życie po tym, jak stała się Pani w jakiś sposób znaną i cenioną pisarką? 11. Co lubi Pani robić w wolnym czasie? Jak wygląda Pani zwykły dzień?
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 13:27:49

Dzień dobry Izabelo. 1. Dla mnie są to rozmowy…a że lubię rozmawiać to z tych dwóch określeń - to może hobby? 2. Najtrudniej pisać o sobie, dlatego tę zniszczyłam. Nie uda się jednak „rozmawiając” nie być sobą. Czyli w każdej jest dużo mnie. To jest trudne i dlatego najwięcej o mnie piszę sympatycznym atramentem między wierszami. 3. Najkrócej – tę pierwszą (zniszczoną), bo emocje same „wylewały się” a ja nie nadążyłam pisać. Najdłużej tę, która jeszcze jest w szufladzie. Tu bohaterem jest „Ja” – to prawdziwe „ja”, które każdy z nas ma i najczęściej głęboko chowa, bo inaczej się nie da. 4. Trudne pytanie. Staram się nie ubarwiać rzeczywistości. Moi bohaterowie to ludzie, którzy mogą mieszkać obok nas, być naszymi znajomymi z pracy lub tymi, których mijamy na ulicy. Ich historie – to życie takie, jakie jest. Czyli najczęściej chleb a nie słodziutkie rogaliki, kumulacja w lotto czy książę na białym koniu wyczarowany pocałunkiem żaby. Czytelnicy piszą i mówią, że w każdej odnajdują coś: z siebie i dla siebie. A najbardziej mnie cieszy, gdy słyszę, iż czytając rozmawiali z moimi bohaterami i ze mną. Czy tym zachęcę? Nie wiem. Każdy szuka czegoś innego. 5. Gdy już „dojrzałam” do spisania nowej historii wiem, o czym chcę pisać, czyli znam – a i z. Reszta liter z alfabetu czasami robi swoje a ja muszę się podporządkować. 6. Zwątpiłam. Nie raz. Najczęściej po miłych słowach zakończonych: „Niestety, nie i tu uzasadnienie”. To uzasadnienie dobijało mnie. Jednak na krótko. Miałam już opinie kilku osób, z których zdaniem bardzo się liczę. Ich: „walcz” dodawało mi sił, by próbować od nowa. I teraz znów powalczę o szufladowe „Ja”. Musi się udać. Przecież „prawdziwe bajki” tak naprawdę w większości nie są bajkowe. To może i moje „bajki” – jednak są warte przeczytania. 7. Ucieszyłam się bardzo. Tak jak z każdej recenzji, opinii, komentarza, maila czy wiadomości na priv. Wszystkie udowadniają, że warto było walczyć. Jednak są czytelnicy, którzy chcą czytając – czuć wielorakie emocje. 8. Hmm. Nie podjęłabym się napisania recenzji. Nie umiem być obiektywna czytając książkę. Nie raz coś, co czytałam w nieodpowiednim momencie – nie podobało mi się. Gdy wracałam do tej książki odkrywałam ją na nowo i sama się sobie dziwiłam. Dlatego czasami piszę swoje nierecenzje czyli to, co czułam, czytając. Ale tylko wtedy, gdy był to pozytywny odbiór. Plusów – jestem pewna. Z minusami różnie to bywa. 9. Tak. Motto „Kodu emocji” rozwinięte w zakończeniu: „ Jedna, jedyna godzina z dwudziestu czterech godzin doby zawiera w sobie unikalny skarb, który chciałaby dać ludziom ale wie, że większość ludzi jej nie widzi”. 10. Może życie jest takie, jakie było. Zwyczajne. Tak zwyczajnie – nadzwyczajne – bo moje. 11. Rano – śniadanie i…, Przed południem – sprzątanie i… Po południu – pisanie i…. Wieczorem – i…, i…, i…. – i spanie.
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 14:11:43

Dzień dobry Julietto. 1. Tych, których czytanie sprawiło, że np.: zapomniałam o swoich problemach, znalazłam kilka ważnych podpowiedzi dla siebie, poznałam inny świat, nauczyłam się czegoś…….i w końcu - uśmiałam się, zrelaksowałam się i naładowałam akumulator. 2. Kiedyś nie wyobrażałam sobie robienia czegokolwiek w ciszy. Musiało grać radio, potem adapter (tak, tak), magnetofon. Teraz w zimie częściej gra, w lato – rzadko. Mieszkam w takiej okolicy, że w ciepłe miesiące czy chcę czy nie do późnych godzin nocnych słyszę głośną muzykę, niestety bez szansy na wybór, czego słucham. Gdy jestem na działce od piątku do niedzieli też słucham – nie tego, co bym chciała ha ha ha. W normalne dni tygodnia na działce nie gra nic. Słucham koncertu natury. Do późnych godzin – orkiestry żabiej, a budzi mnie koncert ptasi. Dlatego tylko zimą słucham i coraz częściej łapię się na tym, że po pewnym czasie – nie słyszę, słysząc swoje myśli. 3. Czy dużo? Trudno mi odpowiedzieć. Kiedyś chyba rzadziej, bo wiedziałam, po co sięgam. Teraz może ja się zmieniłam? Oczekuję czegoś innego? Nie chcę już kolejnych „kopii”? 4, Nie lubię już żadnych kryminałów. Może od czasu, gdy wiem, że życiowe kryminały nie zawsze kończą się złapaniem mordercy i karą? Chyba po prostu dojrzałam i drażni mnie, gdy złooo jest samym złem a dobro, w postaci kary - zawsze zwycięża. 5. Ha, ha, ha. Tak. Przyznaję. Oceniałam książkę po okładce. Już nie. Sama się domyśl od kiedy i dlaczego? 6. Światowego formatu? Z żadnym. Za dużo się naczytałam o „odbiciach” światowych wielorakich formatów. Chętnie poznaję tych zwyczajnych, nie – formatowych. I nie tylko pisarzy. Cieszę się, że na facebooku poznałam tylu zwyczajnych ludzi piszących piękne wiersze, malujących, fotografujących, robiących śliczne rzeczy… Jest tak wielu mało znanych a cudownie utalentowanych ludzi zasługujących na – „format”. Dziś to za mało. Liczy się… Kropki już sama zamień na słowa. 7. Uwierz lub nie, ale nie wysłuchałam żadnego.
Reklama
Avatar usuniętego użytkownika
izabela81
Avatar użytkownika - izabela81
2013-02-26 14:19:59

1. Czy myślała Pani o tym, aby przenieść swoje książki na ekrany? 2. Ja czytając książkę skupiam się tylko na niej. A czy Pani czytając jest w stanie np. słuchać muzyki, podjadać itp?
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 14:23:09

Dzień dobry Konradzie. 1. Nie wiem. Obyczajową? Kobiecą. Prozę? Kryminały? Horrory? Scence fiction? Już wiem. Koktajl z tych wszystkich, nazywany – samym życiem. 2. Z tego, co było i jest – przy mnie, obok mnie i we mnie. 3. Na pewno, szczególnie gdy chce się opisać, to co się widziało, tych, co się spotkało i poznało i stworzyć swoją historię literacką.
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 14:28:12

Izabello. 1. Aż tak naiwna nie jestem ha ha ha Marzę, ale o rzeczach w miarę realnych, by marzenie miało szansę. 2. Gdy czytam dla czytania - to tak jak Ty. Żadnej muzyki, żadnego podjadania i najlepiej, niech nikt mi nie przeszkadza. Gdy czytam z założeniem, że mam trochę czasu na relaks, to czytam przy muzyce, podjadaniu i popijaniu, odwracając wzrok, odpowiadając na czyjeś pytania i znów kilka kartek. Czasami zapominając, co było wcześniej. :)
izabela81
Avatar użytkownika - izabela81
2013-02-26 14:37:34

Pani Jolanto, jak mówi znane powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" - nigdy nie wiadomo co wydarzy się w przyszłości. Pani książki są rewelacyjne, więc myślę, że mogłyby to być bardzo ciekawe filmy. Trzeba wierzyć i marzyć...
TadeuszMazur
Avatar użytkownika - TadeuszMazur
2013-02-26 14:38:41

Co lubiła Pani czytać jako dziecko?
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 14:57:17

Izabello. Wierzę i marzę...tylko jako "młoda inaczej" staram się realnie - marzyć. Staram, ale nie zawsze skutecznie ha ha ha
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 15:05:07

Dzień dobry Panie Tadeuszu. Jako to małe dziecko - nie lubiłam, gdy mama czytała mi bajki.Gdy już sama czytałam to nie wiem czy Panu te tytuły coś powiedzą: "Plastusiowy pamiętnik" czy "Cudaczek wyśmiewaczek". Póżniej miałam etap : "Chcę być chłopcem" czyli "Przygody Tomka Sawyera", "Chłopcy z Placu Broni" i oczywiście "Hrabia Monte Christo". Gdy jednak okazało się, że jestem dziewczyną to nie mogło być inaczej tylko "Ania z Zielonego Wzgórza" i wszystkie tomy. Póżniej kolejne urodziny, i kolejne aż odkryłam, że nadal jestem dzieckiem i znów czytam to co ja chcę, a nie to co mi kazano gdy musiałam "zapracować" na bycie dojrzałą... Co lubiła Pani czytać jako dziecko?
igielka
Avatar użytkownika - igielka
2013-02-26 16:42:29

Pani Jolanto, dlaczego prawie nie czyta pani kryminałów? Na półkach księgarskich roi się od kryminałów, jest dużo autorów kryminałów, jest nawet Międzynarodowy Festiwal kryminałów. Co sądzi pani o kryminałach i autorach kryminałów?
kki13
Avatar użytkownika - kki13
2013-02-26 17:19:09

Witam, 1. Czy zgadza się Pani z powiedzeniem:"Czytaj i pozwól czytać innym". W moim otoczeniu czuję brak tolerancji do mojego czytania. 2. Dlaczego nie mogę znaleźć Pani książek w bibliotekach?
renia123mala
Avatar użytkownika - renia123mala
2013-02-26 17:51:25

1. Czy pisarzem trzeba się urodzić, czy potrzeba mnóstwa książek by nią zostać? 2. Z czego Pani czerpała wiedzę pisząc ; Przewrotność dobra ; skąd pomysł manipulacji który w powieści sie pojawia. 3. Czerpie Pani wiedzę z własnych doświadczeń, czy sięga Pani po pomoc np. wujka Google? 4. Pomysły na powieści nachodzą Panią spontanicznie, czy jest to szereg myśli które połączone tworzą całość, ponoć nad ranem najbardziej człowieka nachodzi wena twórcza a jak jest u Pani? Pozdrawiam serdecznie.
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 18:27:06

Witaj igielko. Już pisałam co - dziś - sądzę o czytaniu kryminałów. Był czas kiedy się nimi zaczytywałam. Wtedy królowała Agatha Christie. Niezapomniany Sherlock Holmes i Pies Baskerville'ów.I dobrze rozumiem dzisiejszych fascynatów kryminalistów. O autorach nie będę się wypowiadać. :)
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 18:38:06

Witaj kk13. Jak najbardziej. Uważam, że każdy ma prawo czytać, słuchać, oglądać to, co jemu się podoba. I nikt nie ma prawa ocenia czyiś wyborów. Niedawno zajrzałam na jeden portal, gdzie wypowiadana się o najgorszych książkach. I wcale nie byłam zaskoczona, że tytuły tzw klasyką były przez niektórych właśnie wytypowane do najgorszych i odwrotnie. Nie przejmowałabym się tym, co inni mówią. Ja muszę sama się przekonać czy mi się coś podoba czy nie. 2. Dlaczego nie mogę znaleźć Pani książek w bibliotekach?
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 18:39:25

Ooo, dlaczego moich książek nie ma? Pewnie dlatego, że biblioteki ich nie kupują lub czytelnicy nie podpowiadają Paniom bibliotekarkom.
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 19:05:36

Witaj Reniu. 1. Nie wiem. Jeżeli pisarz to ten, kto pisze (wg piekarz, piecze chleb) to po prostu wystarczy pisać. Nie nazywam się pisarką. Jestem autorką. Dla mnie pisarz to ktoś przez duże „P”. Na duże trzeba sobie zasłużyć nie ilością książek tylko jakością. Jakością też przez duże „J”. 2. Pomysł manipulacji? Z życia. To właśnie, moim zdaniem, wampirzyca dzisiejszych czasów. Wszechobecna i bardzo skuteczna. 3. Z doświadczeń. Niekoniecznie własnych. I ludzi, z którymi się kiedyś zetknęłam, lub których kiedyś dobrze znałam. Wujek Google też się przydaje, gdy np. nie jestem pewna, czy fachowo określam pewne symptomy. Literatura bardzo była pomocna przy spisywaniu „Rozsypanych wspomnień”. 4. Nad ranem to ja smacznie śpię. Jestem sową. Pomysł to czasami jakieś usłyszane zdanie, czyjaś jednoznaczna opinia o czymś, czy krytyka oczywistości, która to oczywistość dla mnie nie jest jednoznaczną oczywistością. Wtedy coś się we mnie buntuje, albo mnie bawi i zaczynam pisać.
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 19:07:32

Wszystkich od razu przepraszam, za formę ty. Łatwiej mi z Wami rozmawiać, gdy sobie wyobrażam, że się znamy. Każdą Panią i Pana - szanuję, to tylko teraz, na czas rozmowy :)
kawunia
Avatar użytkownika - kawunia
2013-02-26 19:12:45

Pani Joleńko. Może kolejna 20 tka to za dużo pytań, gdy czasu ledwo garstka, to ja poprosiłabym chociaż odp. na pytanie 1,7,16,17, 20. Miłego wieczorku, pozdrawiam cieplusio !
jolaKwiatkowska
Avatar użytkownika - jolaKwiatkowska
2013-02-26 20:11:46

Przepraszam – kawusiu. Jedna kawa stanowczo nie pomogła mi przejrzeć na oczy. Już odpowiadam na wszystkie. 1. Lubiłam. Dłuuugie. Gdy miałam do kogo. Teraz na skróty, czyli telefon, sms, mail. 2. Nie. Najwięcej do notowania mam, gdy zasypiam. Boję się, że jak zanotuje to się rozbudzę. Pocieszam się, że rano będę pamiętać. Hmm tak to jest z pocieszaniem się. 3. Tak. Mam sporo. 4. Okazją do bezpośredniej rozmowy. Tym milszej, gdy czytelnicy znają już coś mojego. 5. Staram się wpatrywać w nich i obdzielamy się uśmiechami. 6. Już nie. Od dawna postawiłam w drzwiach do sypialni szlaban papierosom. Bez papierosa nie mogę czytać. 7. Oczywiście, że tak. I bardzo żałuję, że się ich pozbyłam. 8. Nie zabrałabym nikogo ani niczego. Siebie też – nie. 9. Nie mam. Nie wiem jak ma wyglądać. Nie przywiązuję wagi do wyglądu bohatera. Najchętniej pisałabym płeć i wiek. Ja zawsze lubiłam sobie sama wyobrażać wygląd i miejsca. Często nie czytałam dokładnych opisów i sama sobie je tworzyłam. 10. Nie. Nigdy nie przepadałam za tym. Bardzo lubiłam robić okolicznościowe lub bez, spotkania i wtedy szykować różne dziwne i wyszukane „niespodziewajki”. 11. Wszelakie spodnie, bluzki, bluzy lub żakiety. 12. Na początku. Nie umiem dawać „chwytliwych” tytułów. Przeważnie to skrót całej treści. 13. Radość pomieszana z niedowierzaniem i niepewnością. 14. Teraz już nie. 15. Tak. 16.I tak. I nie. Kilka lat temu pozbyłam się swoich skarbów. Tych, tylko moich. Zachowałam – wspólne. 17. Długopis. Pióro tylko do pisania dedykacji. To pióro podarowane na szczęście. 18. Jedna? Ha, ha, ha To na pewno elementarz Falskiego, bo do dziś pamiętam nazwisko i okładkę. 19. Raz – mocna i kilka razy już coś, co trudno nazwać kawą. Pozdrawiam też cieplutko i z uśmiechem :)
Odpowiedz