Ars Moriendi cz.1

Autor: jazzu
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Śledczy obeszli dokładnie mieszkanie, lecz nic z niego nie zginęło. Wszystko leży na swoim miejscu, nie ma żadnych uszkodzeń, drzwi od mieszkania nie noszą śladów włamania, okno również. Doktor Shall zabrał ofiarę do kostnicy na dokładniejsze badania, badanie toksykologiczne może wyjaśnić fakt, że żaden z sąsiadów nic nie słyszał. Agent Wilson wraz z resztą ekipy dochodzeniowej zabezpieczył mieszkanie, po czym udali się do biura.
Wychodząc z bloku, zauważył, że niebo jaśnieje, gwiazdy ukryły się wśród promieni słońca. Spędzili tam około 2 godzin, według doktora Shalla ofiara umarła około 3 w nocy, a odkrył ją sąsiad koło czwartej nad ranem, gdyż zauważył uchylone drzwi do mieszkania.

„Łatwo jest zejść do piekieł" i „Zstąpili w morze ciemności, żeby zbadać, co się w nim znajduje" - te zdania stanowiły klucz do zagadkowej śmierci organisty, lecz bez dalszych wskazówek niemożliwe jest jej rozwiązanie. Można się spodziewać kolejnej ofiary, lecz kto nią będzie? Takie zbrodnie nie zdarzają się często i nie są tak okrutne. Odpowiedź na pytanie ukazała się 3 dni później...

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
jazzu
Użytkownik - jazzu

O sobie samym: Jeżeli nie doceniasz pomocy, nie przytykaj pióra do kartki.
Ostatnio widziany: 2023-08-01 14:04:21