Aureliusz i Miriam

Autor: wbiedron
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Piach wdzierał się we wszystkie zakamarki tej podłej nory, która nie różniła się jednak od innych lepianek Judei. Jednak Aureliusz czuł się tam szczęśliwy. Tego wieczoru wrócił do Miriam zmęczony i zdenerwowany. Namiestnik  robił wprawdzie  wszystko by kolejny dzień szaleństwa nie zamienił się w zamieszki. Żydzi byli niespokojni, wciąż wzniecając tumult. Ukamienowania, wleczenie zamordowanych przez oszalały z żądzy krwi tłum były normą, a kolejne kohorty, które przysyłano z wybrzeża, z coraz większym trudem, radziły sobie z czernią. Usiadł przy stole, wcześniej ściągając skórzany kubrak, pas z krótkim mieczem i hełm. Zjawiła się jak zawsze cicho. Stanęła za jego plecami, a on wyczuł zapach świeżej wody. Delikatnymi dłońmi oplotła jego szyję, a czysty i mokry kawałek lnu działał na niego  jak kojący balsam. Poczuł zapach jej włosów i kobiecości, które nie miała sobie równych w całej prowincji. Jej piękne, czarne jak smoła i niesamowicie kręcone włosy opadały mu na ramiona, gdy nachylona nad jego twarzą, cicho szeptała mu aramejskie zaklęcia. Zapomniał o zadaniu, które wyznaczono dla niego w Jerozolimie. Na moment poczuł się znów, jakby spacerował nad Tybrem, a letni wiatr otulał jego twarz. Powoli rozpalało go pragnienie, a ona wciąż masowała jego ciało. - Usiądź mi na kolanach Miriam, tak bardzo się stęskniłem Ukochana - wyszeptał zduszonym od pożądania głosem. - Dobrze Kochany, dobrze...nie myśl już o tym co masz zrobić, nie myśl...- - chciała dokończyć, ale jej usta zaklęte zostały w potężnym pocałunku, który odebrał jej dech i głos.

Przez chwilę pieścili się, zatopieni w upalnym wieczorze, by już po chwili znaleźć się na dużym posłaniu. Jej gorące uda oplotły go z taką siłą, że Aureliusz na moment stracił poczucie rzeczywistości. Wsunął się w nią, zapisując  jej piersi silna dłonią. Spieczone od słońca ciała szeptały sobie pytania, które z każdym jego pchnięciem zamieniały się w odpowiedzi. Jej ukryte w jego szyi usta, rozchylały się w rytm ich wspólnego tańca. Aureliusz na moment uwolnił się z jej uścisku i zatopił usta w jej udach. Zamknął jej kobiecość w swoich wargach. Wygięta w łuk, niemal krzyczała, a strużki potu płynęły między jej piersiami, by po chwili zniknąć na krągłym brzuchu. Wreszcie z jękiem przeszywającym zakurzoną izbę opadła na plecy. Aureliusz wziął ją jeszcze mocniej, zaciskając potężne dłonie na jej biodrach. Skończyli, w lepkim i gorącym oddechu,  Leżeli niemal bez życia wplecenie w siebie. Miriam nareszcie otworzyła oczy.

 - Ten nauczyciel, jutro, prawda ? - spytała mocniej przysuwając go do siebie. - Musisz ?

- Mam służbę, chciałem zamienić,ale nie było chętnego - odpowiedział znużonym, ale pełnym ciepłego uczucia głosem

- Mówią, że święty, że nie można - szepnęła, a łza spłynęła jej po policzku.

- Tu każdy jest święty - Aureliusz, czubkiem języka zmazał słoną krople z jej ust.

- Kiedy skończysz tę rozprawę o etyce ? - zapytała jeszcze, ale sen zabierał ją już w swoją podróż. - Kiedy...

Aureliusz nie odpowiedział. Ukrywał przed kompanami i setnikiem, że od miesięcy bada kopie aleksandryjskiej spuścizny. Wstał z posłania i napił się wody z drewnianego pucharu. Pomyślał o spokojnym domu przy wielkim akwedukcie, który zostawił wiele lat temu pod Rzymem. O dysputach ze starymi myślicielami, odbywającymi się na spękanych schodach Forum. Co z niego zostało po tej judejskiej przygodzie, która zamieniła się w koszmar ? Jak powiedzieć Miriam, że nie zabierze jej ze sobą? Zasnął wtulony w jej włosy i z dłonią zastygłą na jej piersiach.

Pierwsze promienie słońca wdarły się przez szmatę w małym oknie. Aureliusz był już ubrany. Ze stołu zabrał trzy potężne gwoździe. Spojrzał na zniszczony płaszcz. "Przydałyby się nowe szaty" - pomyślał,

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wbiedron
Użytkownik - wbiedron

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2013-02-12 18:26:20