BABCIA ADA

Autor: Assandi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

oś sprawdzać i dłubać w swoim Fiaciku. – Wujku czy zgodzisz się zabrać z sobą o jeszcze jedną osobę więcej nad jezioro?- A kogo? Zapytał. –No mnie, bardzo proszę. Dziewczynka złożyła w błagalnym geście dłonie jak do pacierza. –Hm… Milczał odwlekając z odpowiedzią, aż pojawiła się znów ciotka z torbami, kocami i leżakami. W końcu zaczął mamrotać coś tam pod nosem, że w „Maluchu” jest zbyt mało miejsca dla Laury. Natomiast żona jego dodała:- Od czego masz swoich rodziców? Co ty sobie właściwie myślisz, że my jesteśmy zobowiązani wszystkie twoje zachcianki spełniać?! Jesteś gruba, kaleka, byłabyś dla mnie i wujka tylko korowodem nad jeziorem! Wprost wykrzyczała to swojej bratanicy prosto w oczy bez ogródek. Dziewczyna znowu bardzo popłakała się, ogromnie piszcząc jak dusza w czyśćcu. Oni jak zwykle powsiadali do samochodu, trzasnęli za sobą drzwiami i odjechali. Matka dziewczyny wystraszona co się dzieje na podwórku natychmiast wyleciała z mieszkania. Co się stało Lauro, dlaczego znowu płaczesz? Córka nie mogła z siebie wydobyć głosu z przejęcia zaczęła się zacinać.- Ccciocia pooowiedziałaaa mi, że nie wezmą mnie nigdy z sobą, bo jestem grubą kaleką i tylko byłabym dla nich korowodem, że od spełniania moich zachcianek jesteście wy! Matce jej coś się w środku zagotowało z wściekłości, zamierzała o wszystkim powiedzieć swojemu mężowi zaraz po powrocie jego z pracy. Rodzice Baśki nie mieli własnego samochodu osobowego, ojciec wciąż w rozjazdach na bardzo długich delegacjach, a jak był w domu to pracował wraz z matką w polu albo miał ciągle coś przy samochodach ciężarowych, lub sprzęcie rolniczym do naprawienia w swoim warsztacie, który umieścił w starym niebieskim autobusie. Nieraz nawet jeśli chcieli znaleźć odrobinę wolnego czasu po to, aby spędzić tylko razem we troje więcej jego, wyjeżdżając najczęściej cementowozem, co było niestety rzadkością w tamtych czasach. Dlatego, że w niedziele przeważnie ojciec Laury odpoczywał, odsypiając wszystkie zaległe nocki zerwane na tygodniu. Dziewczyna dzień w dzień ojca swojego widywała ciągle tylko umorusanego od stóp do głów w czarnym jak węgiel smarem kiedy był na urlopie w domu. Gdy w tym samym czasie ci z miasta przyjeżdżali na wieś, po to aby głównie poopalać się w letnim słoneczku, leżąc na kocu, pojeść sobie dojrzałych i pysznych czereśni, papierówek, węgierek prosto z drzew w sadzie babci Adelajdy. Wujek Jerzy (przy wywalaniu z obory obornika i trzęsieniu go później na polu), czy Ciocia Dorota nawet jeżeli poszli do babci pomóc np. grabieniu siana na łące, to zwykle na godzinkę, dwie najdłużej. Potem wracali i pokazywali bratu i bratowej, jakich to oni odcisków sobie narobili przy trzymaniu grab i wideł. Rodzice dziewczyny byli z tym zżyci nie od dziś, dla nich taka harówka przez 24 godziny na dobę nie tylko w gospodarstwie rolnym od świtu do zmroku, bo również przy krowach, świniach była dla nich codzienną normalką. Hodowlę drobiu teściowa zakazała trzymać synowej na jednym podwórku, więc musiała całkiem zrezygnować z tej możliwości. Pewnego dnia było tak upalnie, że syn Adelajdy wracając z cementacji, pouchylał sobie wszystkie szyby w samochodzie, po drodze kupił swojej córce loda i ruszył do domu. Jadąc momentalnie poczuł, że traci siły w sobie, nie wiedział co się z nim dzieje?... Resztkami własnych sił dojechał na podwórze, zatrzymał samochód i zatrąbił. Laura zwykle widokiem z daleka jadącego tatę z wyciągniętym lodem na zewnątrz w dłoni,( ogromnie się ucieszyła i krzyknęła do swojej mamy), iż jedzie cementowóz! Po czym kobieta wyszła, ale dostrzegły obie, że jest coś nie tak jak powinno być, kiedy oddała loda córce. Kierowca z samochodu wymamrotał szeptem do kobiety, żeby pomogła mu wyjść z niego i zaprowadziła go do mieszkania. Co uczyniła, w domu szybko pościeliła łóżko i położyła męża do niego. Zmierzyła mu temperaturę, miał 39 oC, 5 kresek. Chciała jechać rowerem po lekarza, ale chory mąłżonek jej odradził. Wypił aspi

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Assandi
Użytkownik - Assandi

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-03-19 01:20:14