Chomik

Autor: pisasz
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

„Chce oskarżyć ludzi w trybunale w Hadze o zwierzobójstwo”. odpowiedział Pan Henio. Gruźlik z wrażenia nalał znowu po połowie kubka. Znowu wypili w milczeniu. Po upływie milczącej chwili, gruźlik powiedział „No to mamy problem”. „To wszystko przez ciebie i twój kaszel, nawet nie wiesz co on wygaduje w nocy” odpowiedział pan Henio, po czym się rozkleił i zaczął płakać. Płacząc, opowiedział gruźlikowi, jak to nie może spać przez chomika, który go wyzywa od zwierzobójców, od dwunożnego buraka, od chodzącej tępej tkanki organicznej, od bezmózgiej rurce pokarmowej, przy kolejnej obrazie chomika, że Pan Henio myśli wyłącznie końcem przewodu pokarmowego czyli dupą, Pan Henio zaczął głośno wyć. Żaląc się gruźlikowi żeby poradził mu co ma zrobić. Gruźlik ukrywając samoistnie cisnący na usta śmiech zaczął głośno kaszleć udając kolejny atak.  Pan Henio rozlewając butelkę do końca, pochlipywał starając się stłumić swoją rozpacz czekał na gruźlika aż skończy kaszleć, opowiadając mu co wygaduje chomik. Chomik głównie wykrzykiwał o tyranii dwunożnych i bestialsko pomordowanych jego czworonożnych ziomków. O obozach zagłady dla zwierząt, o farmach wykorzystujących jego braci do produkcji mydła, futer i mięsa.Gruźlik tak się zapędził w udawaniu ataku, że dostał go naprawdę, trochę to trwało zanim podniósł się z podłogi i usiadł na taborecie. Kiedy już to zrobił, wypili razem w milczeniu. Pan Henio tym razem odczekał większą chwilę, czyszcząc w tym czasie swoje medale wyjętą chusteczką. Gruźlik odezwał się pierwszy. „Co z nim zrobimy?” zapytał. Pan Henio odpowiedział trzeźwo „Nie mam pojęcia”.

„Ale o co mu dokładnie chodzi” zapytał poważnie gruźlik. „ Uważa, że jest mesjaszem zwierząt i obudzili go po to, żeby wyzwolił wszystkie zwierzęta spod niewoli ludzkiej. Że przynosi światło wszystkim jego rodakom, i że niedługo skończy się panowanie ludzi i zaczną panować zwierzęta. On zaczął nawet pisać coś na wzór naszej biblii” odpowiedział pan Henio. Gruźlik spuścił głowę i westchnął. Pan Henio otworzył druga butelkę wódki i nalewając po połowie kubka, spytał „Mogę u ciebie przenocować?”. Gruźlik odpowiedział, że tak, tylko że on nie ma drugiego materaca co zresztą było widać. Pan Henio powiedział, że on czasami śpi w swoim wózku, więc nie ma dla niego żadnego problemu z posłaniem. Po wypiciu i odczekaniu w milczeniu większej niż zwykle chwili, gruźlik zapytał ”Może go ukrzyżować?”. Pan Henio westchnął „Myślałem o tym samym, ale stwierdziłem że to zły pomysł, a jak zmartwychwstanie?”. „Tak, to głupi pomysł” powiedział gruźlik, nalewając po połowie kubka. Wypili po połowie zawartości kubka. I w milczeniu siedzieli, czekając aż któryś z nim coś powie. Pierwszy odezwał się gruźlik, który zaczął podsuwać coraz to nowe sposoby na pozbycie się chomika. Zaczął od tego żeby wypuścić chomika w pokoju i wpuścić tam kota, na co pan Henio nie mógł się zgodzić, twierdząc że skoro chomik uważa się za tego który wyzwoli resztę zwierząt, może też obudzić kota. I co wtedy zrobią z kotem i chomikiem. Gruźlik coraz bardziej poważnie zaczął traktować zaistniałą sytuację, i zaproponował żeby wpuścić gaz do słoika. Pan Henio stwierdził że to też jest głupi pomysł, ponieważ nie chce uśmiercać chomika, chce żeby chomik znowu zasnął. I tak siedząc i dyskutując gruźlik podsuwał coraz to nowe sposoby na zabicie chomika, na które pan Henio  kategorycznie odmawiał, a że do mieszkania gruźlika nigdy nie dochodziło światło słoneczne więc nawet nie zauważyli że wstał już nowy dzień.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
pisasz
Użytkownik - pisasz

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2009-09-07 11:57:42