Dziewięć kawałków mapy (Rozdział 4)

Autor: KapitanJoanna
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Ja o tym nie słyszałem- powiedział zdezorientowany Alan.

-Nie dziwię się, to mało znana historia- odparł kapitan- Otóż istniał pewien marynarz. Nie wiemy, jak się nazywał. Był piratem i wielokrotnie otarł się o śmierć. Kiedy pewnego razu omal nie został powieszony, przejęty strachem zaczął poszukiwać sposobu na nieśmiertelność. I znalazł go. Jak do niego dojść, napisał na mapie. Zaczął żeglować swoim statkiem- dosyć szybko został kapitanem. Natrafił na sztorm i wszystko wskazywało na to, że okręt zatonie. Pierwszy oficer złapał mapę, widząc okazję do wiecznego życia. Na jego nieszczęście, kapitan to zauważył i dobył szpady. Zanim przebił swojego zastępcę na wylot, ten zdążył rozerwać mapę- na dziewięć części. Kapitan zebrał je i wcisnął do jakiejś butelki. Kiedy statek w końcu zatonął, wylądował na bezludnej wyspie i więcej nigdy nikt o nim więcej nie słyszał.

-Rozumiem. Ale co to ma wspólnego ze Skałami Zemsty?- powiedział Alan.

Kapitan chwilę rozglądał się, po czym podniósł niewielką szkatułkę. Wyjął mały klucz i otworzył ją. Obrócił się do nich tyłem, by nie widzieli jej zawartości. W końcu znalazł niewielki, zniszczony, wyblakły i oderwany z większej całości kawałek papieru.

Wszyscy zgromadzeni w kajucie nachylili się, by zobaczyć, co na nim jest. Widzieli jednak tylko kawałek linii brzegowej opisany „Skały Zemsty” i słowa:

Jeśli nieśmiertelność jest twym celem, z pomocą tej mapy uda Ci się go osiągnąć. Płyń za wskazówkami, na końcu jednak straszna próba Cię czeka. Liczni czyhają na tajemnice wiecznego życia. Uważaj na swą biedną duszę.

-Nieśmiertelność. Taa… wieczne życie- powiedział kapitan.

-Bez groźby stryczka- dodała Eliza. James zauważył, że na dłoni ma wypaloną literę „R”.

-To tak pospolite pragnienie- zauważył Alan- Choć kuszące. Ale czy warto?

-Życie jest jak morze, dla którego nie wymyślono kompasu. Nam nie jest on potrzebny, damy radę bez niego. Ale nieśmiertelność to właśnie taki kompas. Możemy żeglować bez widma szubienicy- odparł kapitan- A chcę to robić przez wieczność.

-To dlatego Edrin wypytywał mnie o te skrawki papieru… Poszukiwał sposobu na nieśmiertelność? Po co?! Wiódł żywot szczura lądowego, zanim mi uciekł- powiedziała Eliza.

-Zostawmy sprawę twojego byłego narzeczonego. Skupmy się na naszych celach.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KapitanJoanna
Użytkownik - KapitanJoanna

O sobie samym: Mam 14 lat. Jestem maniaczką gwiezdnych wojen, RMS Titanica i wielu innych rzeczy^^
Ostatnio widziany: 2009-12-26 13:27:41