Fontanna

Autor: buggie
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

usta wysuszone. Mimo gorąca siedziała tam przykryta kocem i trzęsła się. Usiadłem obok, ona beznamiętnie patrzyła w

kłodę unoszącą się na jeziorze. Objąłem ją - w końcu co miałem do stracenia.

Spojrzała na mnie i po chwili wtuliła w moje ramię. Nawet nic nie mówiliśmy, tylko tam siedzieliśmy.

W końcu z jej ust słychać było ciche "Przepraszam". Przeprasza? Ale dlaczego? Przecież to wszystko moja wina!

Była chora, ciężko chora. Teraz to do mnie dotarło. Opowiedziała mi o wszystkim.

Chorowała na białaczkę, już długo nie wytrzyma. Zachowywała się tak, bo chciała żebym się o nią nie martwił,

nie cierpiał, żebym po prostu zapomniał. Wyjęła z kieszeni dwie kartki, na jednej napisała swoje imię, na drugiej moje.

Wsadziła kartki do foliowych woreczków i pocałowała.

Wstała wspierając się na moim ramieniu, podeszła do fontanny i delikatnie położyła kartki na liliach wodnych.

Siedzieliśmy całą noc na ławce. Ona spała a ja obserwowałem jak powoli uchodzi z niej życie.

Wiedziałem, że tej nocy wszystko dobiegnie końca, czułem to. Uczucie, że nie było mnie w jej najtrudniejszych momentach

trzymało mnie za gardło, prawie sprawiając, że traciłem oddech.

O poranku kartka z jej imieniem zatonęła.

>40 lat później

Nigdy nie pokochałem kobiety innej niż Natalia, to po prostu niemożliwe.

Zarówno ogród i altana znowu rozkwitły, sam zajmowałem się altaną, a ogrodem mój siostrzeniec.

Byłem już stary, a libacje alkoholowe, narkotyki i wypadki w młodości miały wielki wpływ na moje obecne zdrowie.

Zatrudniłem młodą dziewczynę, żeby opiekowała się mną, mój siostrzeniec był zbyt zajęty.

Była bardzo uzdolniona, w dodatku miła dla oka.

Tego dnia właśnie pakowała się żeby wyjechać na święta do rodziny.

Wysłałem ją i mojego siostrzeńca do "Altany".

Tego samego wieczora kartka z moim imieniem zatonęła.

Obudziłem się w szpitalu, na szczęście żyłem, podobno w jakiś cudowny sposób nic mi się nie stało.

Moją lekarką była ta wspaniała dziewczyna - Natalia. Szczęśliwy przypadek? Wcale nie - już dawno wpisałem ją jako prywatną lekarkę bez jej wiedzy.

Wzięła mnie za rękę i razem poszliśmy przed siebie, wyruszyłem na przeciw przeznaczeniu z przeznaczoną mi kobietą u boku.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
buggie
Użytkownik - buggie

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-06-01 18:32:52