Konstancja

Autor: benioff
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Idzie ulicą, biegnie niemal. Podchodzi do fasady starej kamienicy, starszej niż ta, w której mieszka, okolica też jest mniej nowoczesna. Jakaś stara zaniedbana dzielnica. Naciska brzęczyk domofonu i po chwili nachyla się nad nim. Pcha drzwi i wchodzi do budynku.

Drzwi mieszania uchyla staruszka, która na jego widok otwiera szeroko oczy ze zdziwienia i jej twarz rozpromienia się w uśmiechu. Kuba wchodzi do środka i obejmuje staruszkę w uścisku. Po chwili siedzi już przy stole, a przed nim stoi filiżanka z herbatą. Staruszka wpatruje się w niego ciekawie, jakby nie widzieli się wiele lat, Kuba rozgląda się po wnętrzu, mnóstwo staroci, na ścianach obrazy, zegary, przyjemny półmrok i spokój. Siwe włosy kobiety zapleciony są w warkocz ciasno oplatający jej głowę w stylu Julii Tymoszenko. Kobieta podnosi się z trudem i nakazuje gestem, by poszedł za nią. Wchodzą do pokoju i kobieta wskazuje ręką na kąt, gdzie obok głębokiego fotela stoi jakiś spory przedmiot przykryty narzutą. Kuba uśmiecha się, zbliża się do niego i ściąga narzutę. Kładzie dłoń na pokrywie skrywającej klawisze i przygląda się pianinu, które stało pod przykryciem. Kuba zerka na staruszkę, a ta kiwa głową i uśmiecha się przyzwalająco. Oczy i twarz Kuby rozpromieniają się.

Twarz Kuby wyraźnie przechodzi w znudzenie, przebiega po niej grymas dezaprobaty. Wpatruje się w monitor komputera, poluzowany pod szyją krawat , podwinięte mankiety koszuli. Siedzi przy swoim biurku w korporacji. Jedną dłonią ściska słuchawkę telefonu, palce drugiej stukają w brzeg biurka, jakby grał na klawiszach. Kuba odkłada słuchawkę, wyłącza monitor i sięga po marynarkę. Wstaje i rusza do wyjścia, kila głów znad komputerów zerka w jego stronę. Kuba wychodzi z budynku firmy i idzie wolno ulicą, nie rozgląda się, nie nasłuchuje, patrzy przed siebie nieobecnym wzrokiem zasłuchany w motyw jaki towarzyszy mu od rana.

Staruszka, u której gościł Kuba stoi w oknie i obserwuje stojący przed wejściem do kamienicy samochód dostawczy. Widzi, jak z budynku wychodzi dwóch tragarzy z pianinem, które pakują na samochód. Kobieta odwraca się od okna i podchodzi do ściany z fotografiami. Miejsce koło głębokiego fotela, gdzie stało pianino jest teraz puste. Na jednej z fotografii widać kobietę w średnim wieku – młodsza wersja staruszki - z fryzurą a’la Tymoszenko - stojącą obok kucyka, którego dosiada chłopczyk - młodsza wersja Kuby.

Kuba wchodzi do kamienicy, w której mieszka, zagląda do skrzynki, pusto. Wchodzi po schodach, przystaje przy drzwiach Konstancji i nasłuchuje. Po chwili rusza dalej. Kiedy jest w połowie drogi między kolejnymi półpiętrami przystaje i odwraca się. W drzwiach mieszkania stoi Konstancja w powłóczystej czerwonej sukience i przyzywa go gestem. Kuba rusza w jej stronę i zatrzymuje się niepewnie przy drzwiach. Konstancja chwyta jego rękę, całuje w policzek i wchodzą razem do środka.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
benioff
Użytkownik - benioff

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2019-07-21 13:43:15