Król

Autor: szabla
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Dlatego, że w końcu do mnie dotarło czego chcę w życiu i co jestem w stanie zrobić, żeby to osiągnąć. Odpowiedzi na te dwa pytania są niezwykle proste, mimo ich fundamentalności. Otóż, w życiu chcę być z tobą, a jestem w stanie zrobić wszystko, żeby tak się stało. Oczywiście, za tą konstatacją nie poszło zbyt wiele czynów, jako że w gruncie rzeczy jestem bojaźliwym człowiekiem. Uwierzyłem jednak, że kiedyś będę w stanie dopiąć swego, a jeśli teraz moje wszystko ogranicza się do zwykłych rozmów od czasu do czasu to niech i tak będzie. Nie wiem, czy postawa, którą przyjąłem ma sens, nie wiem, czy wyjdzie mi ona na dobre. Wiem jednak, że jeśli miłość to trwanie przy drugiej osobie, troszczenie się o nią nawet wtedy, kiedy ona o tym nie wie i wytrwałość w dążeniu do wspólnego szczęścia, to moja Królewno, kocham cię najbardziej na świecie.

Po ostatnich słowach Króla zapadła niezwykła cisza pełna nietajonego zdziwienia. On sam był zadziwiony, że dane mu było wyrzucić z siebie to wszystko, co więził w sobie latami, a ona wciąż nie oswoiła się z myślą, że ktoś kogo zupełnie o to nie podejrzewała może żywić tak silne uczucia wobec niej. Siedziała ze spojrzeniem utkwionym w kredowy napis, który nagle zaczął się jej wydawać jakiś nierealny. Słuchała niespokojnego oddechu Króla, po którym widać było zmęczenie większe od tego powodowanego przez przebiegnięcie maratonu. Na jego czole gęsto perlił się pot, z jego ust wylatywały kłęby pary łącząc się z tymi, które uchodziły w przestrzeń z jego rozgorączkowanej głowy. Gdzieś w trakcie swojego płomiennego wywodu rozpiął swój gruby płaszcz wielbłądziego koloru i teraz wyzierała spod niego rozchełstana błękitna koszula. Stał przed nią w lekkim rozkroku z rękami w kieszeniach, ale w niczym nie przypominał tego przybitego, zasmuconego i zgarbionego Króla, który do niej podszedł. Teraz był wyprostowany, z całej jego sylwetki biła siła, która tak długo oczekiwała na swe uwolnienie. Pełne ognia spojrzenie, którym wciąż się w nią wpatrywał powodowało, że sama nie wiedziała gdzie podziać swój wzrok.

Niezliczone myśli i emocje przebiegały przez jej umysł i całe ciało, powodując fale gorąca przeplatające się z falami chłodu, nagłe drętwienie dłoni, nóg czy palców oraz niepowstrzymane dreszcze. Nie była w stanie wydobyć z siebie żadnego głosu. Wielkim wysiłkiem podniosła oczy, które do tej pory wpatrywały się nieustannie w czerwień jej własnego płaszcza. Kiedy to zrobiła, pierwszą rzeczą, którą zauważyła była właśnie owa koszula i jego szyja wystawiona na mróz.

Wiedziona pierwszym instynktem podniosła się z ławki, na której siedziała, podeszła do Króla i zawiązała mu jego szalik, po czym zapięła mu płaszcz.

- Przeziębisz się… - wyszeptała. – Nie chcę, żebyś się przeziębił…

 

Meteorolodzy długo spierali się później między sobą co do przyczyn takiej a nie innej aury tamtego dnia. Jedni twierdzili, że to Golfsztrom płynący przez Atlantyk spowodował wszystkie anomalie. Inni upierali się, że to masy kontynentalnego powietrza znad Azji Centralnej odpowiadały za niepojęte zjawiska. Jeszcze inni jako winnych wskazywali burze piaskowe na Saharze, choć nie bardzo potrafili uzasadnić, dlaczego je wybrali.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
szabla
Użytkownik - szabla

O sobie samym: Kiedyś trzeba zacząć robić to, co się lubi ;)
Ostatnio widziany: 2015-02-20 21:21:12