Love in the saddle 11

Autor: InezStanley
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

- Wyglądasz na wstrząśniętą, aniele- wyznał, zatapiając nos w moje włosy.- Wystraszyłaś mnie.

To prawda, on nie był przyzwyczajony do moich ataków paniki, ale starał się z całych sił by mi pomóc i spróbować nauczyć się z tym żyć. Moja rodzinka, była już dawno do tego przyzwyczajona. Wiedzieli, że jak mam atak, to muszę pobyć sama.

- To wszystko przez tych, stażystów- odparłam nadal rozgniewana na nich.

- Nie przejmuj się, aniołku.- odrzekł James, próbując mnie podnieść na duchu.

Pocałowałam go w policzek.

- Chodź twoja mama woła nas na obiad.-powiedział Jamie, wziął mnie za rękę i wyprowadził ze stajni. Ramię w ramię ruszyliśmy w kierunku domu.

Gdy, tylko przekroczyliśmy próg domu, w nasze nozdrza wdarł się intensywny zapach gulaszu wołowego i chipsów ziemniaczanych.- Aż ślinka napłynęła mi do ust. Mamuś kocham ci za twoją kuchnię-pomyślałam.- Gdy znaleźliśmy się w jadalni, byli tam już wszyscy. Szybko zajęliśmy nasze miejsca i zaczęliśmy jeść. Po tak obfitym posiłku, oboje z Jamesem zrezygnowaliśmy z kolacji.

- Mamuś, to było obłędne- mruknęłam z zadowoleniem.

- Dziękuję, kruszynko.-zwróciła się do mnie mama, zwrotem, który w zwyczaju używał tatko.

Nathan i Jess, musieli zabrać chłopców do siebie, bo chcieli ich położyć do popołudniowej drzemki. Wujek Cary krzątał się już w kuchni. Mama sprzątała ze stołu w jadalni. Ja i James udaliśmy się na piętro do mojego pokoju. Oboje padliśmy na moje łóżko. Niespodziewanie , mój ukochanym mnie pocałował.

Czułam się troszeczkę niekomfortowo, ale gdzieś głęboko wiedziałam, że właśnie tego chce. Nie bardzo opierałam się przed pocałunkiem, ale on pragnął poczuć smak jej ust. Kiedy próbował się delikatnie przysunąć do mnie, uciekałam. Wiedział, że chciałam, ale bałam się konsekwencji, jeśli on posunie się dalej, jak próbował to zrobić poprzedniej nocy. Przyciągnął mnie mocniej do siebie i delikatnie musnął moje usta. Po prostu, chciałam więcej. Nie przejmowałam się tym, że jest brudna i spocona po całym dniu pracy. Niedługo potem dałam się mu przytulić. Tak dobrze czułam się w jego objęciach. James, delikatnie pieścił moje ciało, a ja mocno wtuliłam się w niego. Ja jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wiedziałam co ma zrobić. Wiedzieliśmy tylko jedną rzecz. Oboje chcieliśmy więcej. Nie potrafiliśmy tego opanować. Wszystko działo się tak szybko.

Choć, ja dalej miałam wiele wątpliwości związanych z tym co zaczynało się między nimi kiełkować i bałam się określić czego tak naprawdę chce. Mój mężczyzna był dla mnie bardzo czuły. Zdjął mi bluzę i T-shirt. Zaczął, delikatnie dotykał moich piersi, które uwolnił ze stanika.- Wstrzymałam na moment oddech. A jego piękne szmaragdowe oczy lśnił od pożądania. Wyglądał tak cholernie seksownie i drapieżnie zarazem. Nie mogliśmy oderwać się od siebie. Cały czas się całowali i pieścili. On chciał zdecydowanie więcej. Muskał językiem moje sutki i robił wszystko, aby jeszcze bardziej mnie podniecić. Jęknęłam, czując rozlewającą się po moim ciele rozkosz pomieszaną z intensywna przyjemnością. Już nie byłam taka stanowcza i opierałam się coraz mniej. Razem było nam ze sobą cudownie. Chcieliśmy, aby te wspólne chwile trwały wiecznie. Jamie czuł się przy Inez zupełnie inaczej niż z Maggie. Między nami było coś co usilnie nas do siebie przyciągało. Nie chciała go puścić, chciałam tkwić wtulona w jego ciało. Nie potrafiliśmy tego przerwać. Nasze nienasycone usta tkwiły w jednym pocałunku, z krótkimi przerwami na złapanie zgubionego oddechu. Nie do końca rozumieliśmy tego co zachodzi między nimi. Nie chciałam od niego żadnych wybiegających w przyszłość deklaracji. Bałam się, że to może sprawić, że on będzie chciał przestać. Mimo, że zasugerowałam mu, żebyśmy przestali to gdzieś w głębi nie wiedziała jak sobie z tym poradzi, gdy on to zrobi. On chciał pójść zdecydowanie dalej. Mimo tego, że chciałam z nim to zrobić, to głos rozsądku nie przestawał mnie dręczyć. Zaczął całować ją po szyi. Delikatnie pieścił jej piersi. Bawił się języczkiem z jej piersiami. Co jakiś czas przyciągałam go do swoich ust i namiętnie całowałam. On schodził coraz niżej. Ucałował moje blizny na brzuchu.- Wstrzymałam na chwilę oddech.- Sądziłam, że o nie zapyta, ale nic takiego nie nastąpiło. Pewnie uznał, że są one wynikiem ataku Matta na moją osobę. Jego cudne usta, w dalszym ciągu nie przerywały wędrówki po moim ciele. Wywołując na moim ciele gęsią skórkę i przyjemne dreszcze. Po chwili poprosił ją, żeby się rozebrała. Nadal czułam pewną blokadę, jednak mimo , iż nalegał, nie zrobiłam tego. Przyciągnęłam go do siebie i zaczęłam namiętnie całować. Jedyne czego pragnęłam to delektować się tą czułością jaką mi ofiarował. Nie przestawaliśmy się całować. Poczuł na sobie subtelny dotyk jej dłoni. Był dla niej bardzo delikatny. Chciał nauczyć się mowy jej ciała. Wyraźnie przyciągałam go do siebie i pragnęłam, żeby nie przestawał mnie całować. Czułam się z nim wspaniale. Nie miałam zamiaru już myśleć o niczym innym. Pomimo tego, że było wspaniale, to nie chciała go zobowiązywać do jakiejkolwiek deklaracji. Po prostu czułam się przez niego kochana. Pragnęłam go całą sobą. Musiałam uspokoić oddech i szaleńcze tępo mojego serca, które waliło jak młot. O Boże , całe moje ciało było jeszcze bardziej wrażliwe od jego subtelnego dotyku. Czyżby, aż tak na mnie działał. Zostaliśmy w ucisku jeszcze kilka długich chwil. Chciałam delektować tą chwilą naszej intymności w nieskończoność.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
InezStanley
Użytkownik - InezStanley

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-06-15 17:21:13