Łzy Anioła cz. II

Autor: Aldonka9216
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

d Boga, a dziś są nikim. Czy wy czasem swoim zachowaniem ich nie przypominacie? Czy nie chcecie być zawsze najważniejsi, najlepsi kosztem innych? Zacznijcie więc dzielić się władzą zamiast dążyć do niej po zranionych duszach innych. To bezcelowe. Okazało się, że Marcin jest normalnym, zwykłym człowiekiem, ale jego duszę opętał właśnie szatan. Gdy tylko dowiedział się, że Bóg zesłał anioła na ziemię pod ludzką postacią, zaniepokoił się, bał się, że Bóg chce go w ten sposób zniszczyć na zawsze, że chce powtórzyć historię z Jezusem więc wstępując w Marcina postanowił mnie jak najszybciej zabić. Wszystko zrozumiałam, to nie on mnie nienawidzi, ale ta druga osoba, która w nim zamieszkała. Dostałam również polecenie by walczyć ze złem. Uwierzyłam, że potrafię to zrobić. Każdy z was potrafi, ale o tym nie wie, a może nie chce. Siły i otuchy dodał mi Jezus:- Wracaj więc na ziemię i zwalczaj zło miłością. Pokonasz szatana.- Ale, miłości przecież na świecie nie ma... - Powiedziałam niepewnie przypominając sobie, że właśnie te słowa zapoczątkowały mój byt na ziemi.- Dalej tkwisz w tym przekonaniu? Dobrze, przekonaj się więc sama, a kiedy znajdziesz miłość na ziemi powrócisz tutaj, do nas.- Dobrze Panie, niech się stanie wola Twoja. - Zmieszana rzekłam odwracając się w stronę otworzonego ponownie czarnego tunelu. Wiedziałam, że muszę nim podążyć, że muszę wrócić na ziemię choć tak bardzo nie chciałam. To nie był jednak jeszcze czas na odejście. Smutno mi było żegnać się z tą krainą szczęśliwości wiedząc, że tam, gdzie wracam nie ma nic co mogłoby budzić radość i nadzieję. Wszystkie anioły machały mi na pożegnanie, a Jezus tylko patrzył smutno przez perłowe łzy w oczach. Zrobiłam krok ku ciemności i ogarnęła moją duszę czarna kępa dymu. Po chwili błąkania się w zaświatach, po przekroczeniu granicy między życiem a śmiercią, wróciłam do żywych. Obudziłam się w szpitalnym łóżku. Przeraziła mnie ilość różnych kabli, którymi było skrępowane moje ciało. Otworzyłam oczy i zobaczyłam pustkę. Wszystko wokół mnie wydawało mi się takie obrzydliwe, ohydne. Te odrażające obdrapane ściany szpitalne, to wszystko było takie brzydkie. Tak bardzo chciałam wrócić do nieba. Tam słowo piękno nabiera nowego znaczenia. Dłuższą chwilę gapiłam się w szpitalny sufit przebarwiony palmami po zaciekach i próbowałam wrócić umysłem na ziemie, oswoić się z tą szarą rzeczywistością. Nagle usłyszałam czyjeś kroki i głos mojej matki:- Dorotko, obudziłaś się, jak ja się cieszę, tak bardzo się bałam. - Podeszła do mnie i usiadła na drewnianym stołku stojącym obok mojego łóżka, które aż skrzypiało ze starości. Odwróciłam z trudem głowę w jej stronę. Nie czułam swojego ciała, chyba jeszcze w nie dokładnie nie weszłam. Ujrzałam mokre policzki mojej mamy. Płakała, chyba więc jej na mnie zależy. Przy drzwiach dostrzegłam mojego ojca. Stał nieruchomo jak sparaliżowany tylko czasem uśmiechnął się do mnie. Niesamowite, trzeba było takiej tragedii bym po raz pierwszy ujrzała łzy matki i uśmiech ojca i to, że martwią się o mnie. Spojrzałam na mamę ze smutkiem mówiąc:- Będzie mi brakowało babci. - Po moim zimnym z wrażenia policzku popłynęła łza i poczułam się człowiekiem, bo czułam tę ciepłą kroplę i moja tęsknota została zmaterializowana. Tak zmaterializowane są również wszystkie ludzkie uczucia w miejscu zwanym sercem. Często nie potraficie go docenić, a to przecież skarb pełen wszystkiego, co najlepsze w człowieku. Brakowało mi go gdy opuściłam ciało, bo ono jest wewnętrznym drogowskazem, największym doradcą. To wspaniałe uczucie gdy można po prostu poczuć coś na własnej skórze, kiedy można dotykiem stopniowo odkrywać świat, ale za wielką cenę, za cenę cierpienia. Jakie było wielkie zdziwienie mojej mamy na te słowa. Jej wyraz twarzy wydawał się groteskowy. Jej brwi uniosły się wysoko w górę, na czole pojawiły się poz

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Aldonka9216
Użytkownik - Aldonka9216

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-06-14 21:11:18