Miłość...trudna sprawa. Część 2

Autor: Marzycielka555
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Nie ma sprawy- powiedział Kuba. Kamila oparła policzek o szybę i przypatrywała się światu. Chłopak chciał zwrócić na siebie jakąś uwagę. - Będę mógł cię czasem odwiedzić?- spytał z powagą. Nie chciał zrywać kontaktu z dziewczyną. Zbyt bardzo mu się spodobała. Czarne loki Kamili odwróciły się w stronę Kuby z głową. Granatowe oczy błyszczały, a ona sama poczuła chęć przebywania z tym chłopakiem. - Oczywiście- wzięła karteczkę i długopis- to mój numer komórki. Dzwoń jak chcesz, albo czasem wyślij sms-a- ogarnęły ją wątpliwości, czy trochę za śmiało zaczęła, lecz u Kuby ta śmiałość nie wydała negatywnej reakcji. Od razu schował karteczkę do kieszeni, a sam zapisał w notesie swój numer i wyrwał kartkę. - Proszę- powiedział. Dziewczyna schowała papier do torby i wzdychnęła głośno. - Do której szkoły chodzisz?- spytał Kuba. - Do gimnazjum 15- oznajmiła. Kuba trochę z rezygnacją spuścił głowę. Bardzo chciał, by los sprawił, żeby dziewczyna chodziła do jego szkoły. - Ja do gimnazjum 20- powiedział. Dziewczyna pokiwała głową na znak zrozumienia. Zauważyła,że są już na jej ulicy. - Dziękuję- powiedziała i przytuliła go. Kuba z chęcią przyjął tą czułość. Nie chciał przestawać, ale musiał. Kamila poczuła to samo. - Dziękuję panu- zwróciła się do kierowcy. - Drobiazg- powiedział. - Pa Kuba!- pożegnała się. Chłopak pomachał jej i cały posmutniał. Z rękami w kieszeni usiadł na przodzie i marzył o tym, kiedy tylko jeszcze raz zobaczy Kamilę. Ona w tym czasie otwierała drzwi do mieszkania i z głową w chmurach weszła do holu. Zdjęła stare już trampki i podreptała do swojego pokoju. Włączyła komputer i czekała, aż maszyna pójdzie w ruch i pokaże jej gadu-gadu. Dostępny był tylko jej stary kumpel Marcin. Z obojętnością napisała do niego. Nie chciała być sama. Odpowiedź nie nadchodziła zbyt szybko, więc postanowiła zrobić sobie herbatę. Nastawiając wodę myślała o całym incydencie z Kubą. - Był uroczy, to prawda...- myślała. Była już w takim wieku, że obmyślała, każdego zapoznanego chłopaka. Marzyła o prawdziwej miłości i miała nadzieję, że taka ją spotka. - Chodź, nie wiem czy był w moim typie...- mówiła już. Czajnik oznajmił, że woda jest już gotowa, więc dziewczyna wzięła swój ulubiony kubek, wlała wody, cukier i cytrynę. Wreszcie poszła do pokoju z nadzieją, że Marcin odpisał. Tak odpisał. Marcin: No cześć. Co tam u ciebie? Kamila: W porządku. Miałam dziś całkiem zwariowaną przygodę. Marcin: Opowiedz. Kamila napisała mu o incydencie z autobusem, lecz reakcja Marcina nie była zbyt przyjemna. Marcin: Nie bałaś się? Dałaś mu numer!? Przecież on cię może skrzywdzić. Kamila: Uważam, że to bardzo miły chłopak... Marcin: Pozory mylą... Na tym rozmowa się urwała. Dziewczyna nie miała ochoty czytać mądrości jej przyjaciela. Jednak w głębi duszy Marcin był dla niej kimś więcej niż przyjacielem. Sama to stwierdziła. Miał wszystko czego dziewczyna mogła zapragnąć. Urodę, dobry charakter, ambicje. Czego chcieć więcej? Kamila była w kropce. Kochała Marcina, ale nie była też obojętna na Kubę. Postanowiła poczekać na ich reakcje. Kto pierwszy ten lepszy. Ona przecież nie będzie ich prosić o chodzenie. Marcin miał dodatkowy plus, że chodził z nią do tej samej szkoły, a nawet klasy. Kuba nie. Miała ogromny mętlik w głowie. Leżała na łóżku i myślała, myślała, myślała... aż w końcu zmorzył ją głęboki sen.

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Marzycielka555
Użytkownik - Marzycielka555

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-08-15 21:23:46