(...)nie w ten sposób- I, II

Autor: onceuponinbook
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

I.

Krystian obudził się cały spocony. Śniło mu się coś przerażającego, ale nie mógł sobie przypomnieć co to było. Wiedział, że budzi to w nim lęk. Nie mógł się pozbyć tego strachu, przed nieznanym. Była to bezsilność.
Chłopak chory był na mukowiscydozę. Wiedział, że choroba jest od niego silniejsza. Dzieciństwo kojarzył z łóżkiem szpitalnym. Miał jeszcze wiele nieodwracalnych skaz, których nie był się w stanie się pozbyć. Był gejem o czym bał się powiedzieć swojej matce. Pamiętał też pogrzeb swojego ojca, każdą sekundę. Teraz, w wieku 17 lat był świadomy tego, że to jego wina.
Jego ojciec umarł gdy on miał zaledwie 5 lat, jednak on, pamiętał to wydarzenie bardzo dokładnie. Pamiętał płacz matki, oczy swojego ojca i dziwne ukłucie w sercu.
Chłopak wtulił się w poduszkę i zasnął. Była 3 godzina nad ranem. Jego dzień zaczynał się o 5.30 inhalacją, po której był drenaż i znów inhalacja. Kończył się na tym samym. Każdemu mówił 'nigdy nie kochałem, nie w ten sposób'. To była prawda. Nigdy nie znalazł sobie nikogo tak naprawdę. Jeśli już kochał, to przez internet.

II.

Głośna gwara szkolna zawsze przerażała chłopaka. Stał sam w kącie korytarza i czytał wiadomości od swojej starej przyjaciółki. Wcześniej znali się w gimnazjum. Zawsze byli ze sobą bardzo blisko, jednak Krystian nie mógł powiedzieć jej o wszystkim. Nie mówił jej o swojej depresji i pięciu próbach samobójczych. O swojej orientacji i o tym, że ciągle czuje się samotny. O tym, że każdy dzień jest coraz trudniejszy i, że ma już dość. Szczerze mówiąc, nie była ona dla niego przyjaciółką tylko bliską znajomą.

Jak zawsze umawiał się z nią na wspólny powrót ze szkoły. Codziennie wracali i przyjeżdżali pociągiem. On chodził do liceum, a Marcelina do technikum. Czasami jednak, jak dziś, musiał wracać sam. Dziewczyna postanowiła spotkać się po szkole ze swoimi nowymi znajomymi.

Krystian nie był duszą towarzystwa. Nie umiał zawrzeć nowej znajomości. Ze swojej klasy nie znał prawie nikogo. Łączyły ich tylko szkolne projekty na język polski. Swojej matce mówił, że jest inny, jednak to nie było problemem.

Po skończonych lekcjach chłopak miał dwadzieścia siedem minut by dojść na pociąg. Droga na stację zajmowała pięć minut, więc nie musiał się spieszyć.

Zima była dla niego przekleństwem. Nienawidził chodzić w ciasnej kurtce i w zimowej czapce. Gdy doszedł na stację zobaczył, że pociąg wjechał już na stację. Nareszcie mógł usiąść na ciepłym miejscu. Wyjął sobie książkę i zaczął ją czytać. Wagon przepełniony był pustką. Siedział tam tylko on i dwie nastoletnie dziewczyny, których nie znał. Po paru minutach do pociągu wszedł stary mężczyzna. Był ubrany w starą, cienką kurtkę i brudne, w połowie rozdarte jeansy. Każdy w pociągu zauważył, że jest to bezdomny mężczyzna. Po krótkim czasie do wagonu wszedł oburzony konduktor.

- Proszę pokazać swój bilet –powiedział konduktor.

            - Nie mam biletu –odpowiedział.

            - Albo pan kupi bilet, albo proszę wysiąść. Rozumie pan?

            - Nie mam pieniędzy. Niech pan będzie człowiekiem. Jak teraz wyjdę to w nocy zamarznę.

Konduktor odpowiedział na to bezdusznie:

            - Proszę wyjść. Naprawdę nie mogę panu pozwolić tu zostać.

Krystian wstał i podszedł do mężczyzny.

            - Ja zapłacę za bilet.

Konduktor przyjął pieniądze od chłopaka i podał mu bilet, po czym odszedł. Chłopak bez słowa dał bezdomnemu bilet. Mężczyzna wyglądał na wzruszonego.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
onceuponinbook
Użytkownik - onceuponinbook

O sobie samym: Once upon in book ...
Ostatnio widziany: 2018-08-08 21:43:41