Obrazy Mistrza

Autor: Rayhell
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

auważył wprawnym okiem domorosłego konesera, że farba jest w paru miejscach grubsza. Ktoś zamalował fragment obrazu. Chwilę później z podnieceniem wymalowanym na twrzy mistrz delikatnie zmywał dodatkową warstwę farby. Ola z niezadowoleniem kręciła swym ślicznym noskiem. Dobrze wiedziała jak to sie źle skończy. Słyszała wiele razy opowieści matki o ojcu. Był podobno drobnym człowiekiem. Ale nie wytrzymała jego choroby. Nie wytrzymała ledwo skrywanych uśmieszków koleżanek, których mężowie byli architektami i inżynierami i w żadnym wypadku nie rozmawiali z obrazami. Gdy Mistrz odkrył czyja twarz była zamalowana zrozumiał wszystko. W jednej chwili sięgnął na półkę po podarte zdjęcie i porównał obydwie twarze. Dzieliło je dokładnie trzynaście lat różnicy. - Och Nasteczko... Dlaczego mi nie powiedziałaś prawdy? - wyszeptał z lekkim wyrzutem - Nie mogłam zniszczyć jej życia. Ale nazwałam ją tak jak ty byś chciał. - Anastazja odczuła pewną ulgę. Nie był na nią zły. Dobrze rozumiał, żę postąpiła rozsądnie. - Ale teraz będziemy już tylko we troje. Jeszcze dziś spalę ich wszystkich. Nawet Nazarejczyka. - czuł, żę życie w końcu się jakoś ułoży. Nastia pozwoliła przytulić się dawnemu kochankowi. Zamnęła oczy, żeby nie widzieć pudełka z tabletkami stojącego na stoliku przy łóżku. - Dobrze mój Mistrzu płótna - Nie lubił gdy tak go nazywała. Ale teraz nie zwracał na to uwagi. Farba miała gorzki smak, który łagodził wieloletnią słoną tęsknotę.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Rayhell
Użytkownik - Rayhell

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2009-10-11 19:39:32