Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część VI

Autor: KonradStaszewski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

wagę? Nie... - zawiesiła głos jakby się nad czymś zastanawiała albo próbowała coś sobie na siłę przypomnieć. - No, może oprócz jednego jegomościa, który miał niesamowite oczy i maniery. Także wyglądał na nietutejszego jak Panowie, dlatego pomyślałam, że Panowie są tacy sami jak on. - Pomyliła się Pani. - Samuel pierwszy raz na nią spojrzał ale w jego spojrzeniu nadal nie było nawet cienia zainteresowania nią. - Wiem. - Westchnęła smutno. - Czy może nam Pani coś bliżej opowiedzieć o wyglądzie tego, jak go Pani nazwała "jegomościa"? - Nie sądzę. Nie znam Panów. Stawała się coraz ostrożniejsza i Gvidon to zauważył. Szybkim krokiem wrócił do okienka. Kobieta chciała jakoś zareagować ale nie zdążyła. Wyjął z kieszeni wizytówkę i położył ją na blacie. Kobieta nawet nie wyciągnęła po nią ręki więc wsunął karteczkę w szparę pod szybą. Kobieta aż otworzyła usta z wrażenia. - Może jednak przypomina sobie Pani jakieś szczegóły jego wyglądu? - Wyglądał jak jakiś... - zaczęła już trochę bardziej rozluźniona, ale już nie próbowała się narzucać przybyszom. "Z prawnikami nie ma żartów" pomyślała. - Jestem pewny, że to Cagliostro. Gvidon nic się nie odezwał. Traktował Samuela tak, jakby go w ogóle w pobliżu nie było. - Prawie nas zdradziłeś. - rzucił tylko gdy wychodzili ze stacji. * Siedziała z podkulonymi nogami oparta o drzwi przedziału a płacz co chwilę targał jej ciałem. Otworzyła gazetę na stronie, którą czytała samobójczyni i przez łzy, jak przez mgłę zobaczyła nagłówek artykułu. Pod nim było prawdopodobnie zdjęcie zamordowanej dziewczyny ale widocznie ktoś niespełna rozumu je wyciął. Nikki nie czytała artykułu tylko bezmyślnie wpatrywała się w dziurę po fotografii jakby ta przedstawiała jakiegoś jej znajomego. Łzy rozmazały jej litery druku i nie była w stanie przeczytać podpisu zamieszczonego pod miejscem po zdjęciu. Odłożyła gazetę gdy tylko usłyszała głosy. Przestała płakać i spróbowała się w nie wsłuchać. Była pewna, że dochodzą zza drzwi. Wolno wstała i starała się coś dostrzec przez szybę. Coraz wyraźniej słyszała rozmowę, kłótnię, która z każdym słowem stawała się ostrzejsza. Nie wiedziała co stało się jej powodem ale słyszała Johna i Cagliostra. Zaczęła krzyczeć i uderzać z całej siły pięściami w drzwi. Nagle rozmowa ucichła i dziewczyna zobaczyła upragnione oblicza. Przylgnęła do drzwi jak rozgnieciona mucha. Widocznie i oni ją zobaczyli albo usłyszeli bo John najpierw zaczął szarpać a potem napierać na drzwi - najwidoczniej chciał je wyważyć. Nikki na wszelki wypadek odsunęła się o kilka kroków i czekała w napięciu. Łzy jeszcze świeciły jej w oczach ale w serce wstąpiła nowa nadzieja. "Za chwilę ten koszmar się skończy" - pomyślała. John nadal nie mógł uwierzyć w słowa Hrabiego. Nawet teraz gdy zobaczył Nikki w jedynym przedziale z otwartym oknem. Poza tym widział jej zapłakaną twarz i przerażenie w oczach. A wszystko jakby za mgłą, w oddali - zdawało mu się, że nie drzwi ich dzielą a wielka odległość. Brutalnie odepchnął od siebie Cagliostra i próbował otworzyć drzwi. Gdy to nie dawało rezultatu krzyknął na całe gardło mając nadzieję, że siostra go usłyszy: - Otwórz drzwi! Ale ona nawet nie ruszyła się z miejsca. John nadal szarpał za klamkę. - Obawiam się, że to nic nie da. Tych drzwi nie otworzysz od zewnątrz. - powiedział Hrabia i detektywowi zdawało się, że w jego głosie usłyszał nutkę szczerego smutku. - Dlaczego sama nie otworzy tych drzwi? - John syknął przez zaciśnięte zęby. - Może się zacięły. John spojrzał na towarzysza spode łba i ponownie skierował wzrok na Nikki. Wydawało mu się, że trzyma coś w rękach, jakby gazetę. Z determinacją naparł całym ciałem na drzwi ale te nie chciały ustąpić. Mothman zaczynał tracić siły. - Będziesz tak stał i mi nie pomożesz? - zapytał z wyrzutem Hrabiego. - I tak ich nie otworzymy. Mam wrażenie, że działają tutaj siły potężniejsze od nas. - Co masz na myśli? - To, że zbliżamy się do celu naszej podróży. A z tego co wiem to Przeklęta Dolina jest

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KonradStaszewski
Użytkownik - KonradStaszewski

O sobie samym: Twórczość wydana to: OPOWIEŚCI Z PRZEKLĘTEJ DOLINY: UCIĘTA MOWA, wydawnictwo BLACK UNICORN, 2009r. (30 egzemplarzy); Wsłuchaj się w siebie, wyd. E-bookowo, 2008r.; Wiersze rodzinne: W hołdzie Zygmuntowi Dubińskiemu, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; Wiersze wybrane głosami internautów: Zapisane głosami, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; ARKUSZE LITERACKIE Stowarzyszenia Twórców Wszelakich Nr 1/2/2008 Grudzień 2007 r./ Styczeń 2008 r. (fragmenty Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa); Magazyn literacko-artystyczny szafa, nr. 26/27 (grudzień 2007) (opowiadanie pt. Sen?); Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2007r.; tete a tete spojrzenia wiersze, wyd. Spółka Wydawnicza HELIODOR, 2006r. (3 wiersze konkursowe).
Ostatnio widziany: 2012-12-14 18:31:47