Pamiętnik cz.1

Autor: Dawied
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

kroplówki i nago chce uciec do córki, która kiedyś zginęła w wypadku. Do niej też nikt nie przychodzi. Jedynie Jurka odwiedza córka z wnukami, a czasami i syn z żoną. Wie, że już nie wyjdzie, ale wciąż mówi o przyszłości. Boi się pewnie tego co nieuniknione. Wieczorami bardzo cicho płacze. Nie wiem tylko po co składa te wszystkie obietnice wnukom. Udaje, że śpię i czasami ich podsłuchuję. Spokojnie Marcinku, będę na twojej komunii” Zosiu nie płacz, dziadziuś nie długo wyjdzie stąd”. Mdli mnie od tych czułości i kłamstw. Ja tak bym swoich wnuków nie oszukiwała. Wiem, że zazdrość przeze mnie przemawia, ale jednocześnie Jurek ma w sobie tyle smutku, że trochę przypomina mnie. Nie umiem z nim rozmawiać. Jest najmłodszy i to może dlatego najbardziej jest mu żal? Ma do kogo tęsknić.
Po nocach śnią mi się dziwne rzeczy. Czasami budzę się przekonana, że piekło istnieję i do niego trafiłam, bo czy można pamiętniku myśleć inaczej, gdy widzi się martwe twarze rodziców mówiących, że to moja wina? Wokół pełno jest trupów. Moi przyjaciele, znajomi, ludzie, których już nie ma, szepczącą przegniłymi wargami, że ja też umrę. Moi przyjaciele? Tak napisałam? Przecież ja nigdy nie miałam przyjaciół, musiałabym się tym samym rewanżować, a nie miałam na to czasu. Nie pamiętam już dlaczego... może mi się to myli i byłam otoczona przyjaciółmi, ale ich już nie ma? Jest późno i wszystko znów zaczyna zlewać się w jeden wielki mrok. Ciemność mojego mózgu, który tak długo zamieniał się w wodę, że teraz tonie tak jak gwiazdy, czy księżyc w objęciach nowego świtu, zabiera pamięć. Chciałabym, zawsze chcę, by ta szpitalna sala była tylko takim koszmarem. Jednak wciąż jestem w łóżku, stara i brzydka, nieciekawa, samotna i zła.
Bolą mnie stawy, każde słowo to ból, ale też ostatni wyraz mnie, a nie tego kim się staję. Zazdroszczę życia Benjaminowi Butonowi. Umierał i naradzał się w nieświadomości, bo przecież chyba jako niemowlak nie czuł tego bólu zmęczonych kości? Urodził się stary, ale czy dziecko może pojmować czym jest istnienie i strach przemijania? Ktoś nie miał ochoty zmienić mi pampersa i czuję jak tonę w czymś co pewnie jest moczem, a może nie? Może znów wszystko mieni się snem. Benjamin miał matkę, a potem kobietę, nie był sam.
Urodziłam się chyba w końcu lat dziewięćdziesiątych, złotą jesienią, w niewielkiej, prowincjonalnej posiadłości. Mój ojciec był dobrym lekarzem, pracował w pobliskim mieście. Wychodził wcześnie, wracał późno, zmęczony kładł się spać. Nocami budziłam go swoim płaczem, nigdy chyba mi tego nie wybaczył. Matka prowadziła dom i była leniwa. Dobrze się rodzinie powodziło, więc najmowaliśmy sprzątaczkę. Gdy się urodziłam matka miała 37 lat. Nie chcieli mieć dzieci, ale moje poczęcie traktowali jako przymus losu. Kochali mnie na swój dziwny sposób, ale jednocześnie od zawsze byli obcy. Pamiętam opowieści mojej babci, o tym jak mama przestraszona, że zrobi mi krzywdę brała mnie na ręce bardzo ostrożnie i mocno tuliła do serca, śpiewając kołysanki. Nie umiała dbać o małe dziecko i szybko sprowadziła swoją mamę, do opieki nad wnuczką. To ona siedziała przy mnie, gdy z zapaleniem płuc gorączkowałam w szpitalu. Czytała mi bajkę o rzepie, pokazując barwne rysunki. W domu zawsze lubiłam jak brała mnie na ręce i wysoko huśtała, a ja krzyczałam ”baba, baba” – pokazując mleczaki. Rodzice jak cienie, patrzyli tylko na to wszystko z boku.
Miałam mnóstwo zabawek. Matka miała manię zakupów i do każdej pary nowych butów, brała dla mnie najnowsze kreacje mody dziecięcej. Musiałam wyglądać jak błazen, pokazywana w coraz wymyślniejszych śpioszkach, spodenkach, czy sukienkach, licznym koleżankom mamy. Babcia opowiadała mi, że na takich pokazach zawsze płakałam, a mama była zła, że robię jej wstyd przed znajomymi. Była żoną lekarza, nagła poprawa statusu społecznego po przewracała jej w głowie. Uwielbiałam układać klocki i zawsze byłam dumna

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Dawied
Użytkownik - Dawied

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-01-03 00:30:14