Pierwsze podejście - Rozdział drugi

Autor: candylove27
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- I jesteś! Dla mnie jesteś najważniejsza!

- Więc dlaczego ja cię w ogóle nie znam?

- Dlaczego…

- Dlatego, że pierwszy raz jestem w twoim mieszkaniu, dlatego, że nie zapoznałaś mnie jeszcze ze swoim narzeczonym, a teraz się dowiaduję, że w listopadzie bierzecie ślub! Dlatego, że ostatnio mijam się z tobą prawie tak samo jak ze swoim mężem, którego wiecznie nie ma w domu. Tylko z tą różnicą, że z tobą jeszcze widzę się w pracy, a z nim już prawie wcale. - Przerywam jej, kiedy chce zacząć mówić. Wstaję z łóżka i znowu zaczynam spacerować po pokoju.

- Jak możesz tak mówić?!

- Mogę… Mogę, bo taka jest prawda. Jesteś dla mnie jak obca osoba. Nie znam cię. Ja się staram, ja ci ufam.

- To nie jest tak jak myślisz.

- Chciałabym wiedzieć jak to wszystko wygląda z twojej strony. Co ty myślisz o naszej przyjaźni? – Zapada cisza. Czekam parę minut. Anna ma pochyloną głowę. Nic nie mówi i chyba nie zamierza. Staję w miejscu, tuż obok fotografii. Nie patrzę na nie.

Przyglądam się blondynce, która siedzi na kanapie trzymając różowy kubek. Myślę nad tym, jak długo jesteśmy ze sobą. Zawsze miałyśmy tyle sobie do powiedzenia i każdą wolną chwilę spędzałyśmy wspólnie. Tak było kiedyś. Na studiach. Uczyłyśmy się razem. To z Anną po raz pierwszy poszłam do dyskoteki. Wcześniej nie miałam ochoty na taką rozrywkę. Nawet, kiedy zaczęłam spotykać się z Michałem, to znajdowałyśmy dla siebie mnóstwo wolnych chwil. To ona pierwsza wiedziała o moich zaręczynach. Pamiętam, że kiedy tylko Michał wyszedł do łazienki, to zadzwoniłam do niej i wszystko streściłam. Na drugi dzień z samego rana do mnie przyszła, aby dowiedzieć się o każdym szczególe z tego wyjątkowego wieczora. To właśnie Anna była świadkiem na moim ślubie i wybierała ze mną sukienkę na ten wspaniały dzień. A teraz… mam wrażenie, że jesteśmy sobie obce. Praca, moje małżeństwo, tak bardzo nas od siebie oddaliły. Jakby w ogóle naszej przeszłości nie było.

Uświadamiam sobie powoli, że w przeciągu zaledwie paru godzin, w moim życiu rozgrywają się dwa jakże poważne dramaty. Pierwszym z nich była krótka rozmowa z mężem. Najdłuższa spośród tych z ostatniego tygodnia, a może miesiąca? Czas dla mnie już się nie liczy. Następnym jest to, że przestałam być kimś godnym zaufania dla mojej przyjaciółki. Nasza przyjaźń właśnie się kończy. Wątpię, czy uratujemy to, czego nie dopatrzyłyśmy i zlekceważyłyśmy. Teraz została mała, złudna nadzieja. Nadzieja, że to wszystko, co się rozpadło, da się jeszcze naprawić. Nie zawsze warto wierzyć w to, co mówi serce. Ono jest takie naiwne.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
candylove27
Użytkownik - candylove27

O sobie samym: Studentka i książkoholiczka. Uwielbiająca oglądać filmy, zwłaszcza te psychologiczne. Na co dzień nieśmiała i skryta, jednak pióro ja wyzwala.
Ostatnio widziany: 2019-11-12 22:57:31