PODWÓJNE OBLICZE PRZYJAŹNI

Autor: Assandi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Całkiem przypadkiem zaczepił mnie nieznajomy facet na radyjku, dopytując się jaki jest odbiór z jego nowej stacjonarnej stacji cb, którą sobie od niedawna zamontował. Nie pamiętam wtedy nawet z kim konkretnie rozmawiałam. Zdążyłam przywyknąć do tego, iż wywoływano mnie np. i proszono z serwisów sprzętu cb o podanie odbioru, po to aby klienci chętniej kupowali anteny, cb-radia i zasilacze, ewentualnie po naprawie czegoś zepsutego, byli zadowoleni z tego. Nowy znajomy okazało się, że ma żonę w 5 miesiącu ciąży i synka 6-letniego. Pracował jako monter na poczcie, w domu jeszcze nie posiadali własnego telefonu. Cb-radio właśnie miało im ułatwić wezwanie karetki pogotowia w razie nadchodzącego rozwiązania. Ponadto Jurek posiadał jeszcze radio przenośne, które zawsze z sobą do pracy zabierał, żeby być w kontakcie ze swoją małżonką Kingą, ale podczas powrotu do swojego domu , nie za bardzo wiem dlaczego jego druga połowa nie słyszała co mówił do niej, ona przeważnie odbierała same szumy i trzaski. Natomiast ja jej męża słyszałam znacznie lepiej, dlatego byłam ich łączniczką. Rozmowy dotyczyły wówczas tego co będzie np. na obiad, albo za ile minut będzie na miejscu. Fakt, Jurek dość często bywał na rauszu, co nie znaczyło , że przysparzał Kindze po powrocie z pracy problemów. Z tego co poznałam jego później znacznie lepiej, był raczej człowiekiem odpowiedzialnym, troskliwym o własną rodzinę. Co tydzień pomagał swojej żonie w porządkach domowych, w praniu, czy nawet przy gotowaniu posiłków. Jednak Kinga kolegując się ze mną i tak narzekała do mnie na niego, że lubi zaglądać do kieliszka, podczas jej nieobecności. Wtedy tłumaczyłam jej, iż trochę wyolbrzymia to wszystko, bo przecież mąż po nietrzeźwemu nigdy nie powiedział jej najmniejszego przykrego słowa, nie znęca się nad nią,oraz dzieckiem psychicznie i fizycznie. Przeciwnie jak sama mi przyznała rację to, iż kiedy tylko przyjdzie z pracy po kieliszku zaraz z miejsca kładzie się spać do łóżka. Gdy Jurek zadzwonił do mnie, aby przekazać iż troszeczkę się spóźni, ona zaraz stawała się bardzo podejrzliwa , prosząc mnie abym po jego wymowie przez słuchawkę rozpoznała czy jest trzeźwy ,czy pijany. Niestety za dobrze znała swojego męża i zawsze domyślała się moja kumpelka kiedy jej luby był pod wpływem alkoholu, przez telefon słychać było nieraz oddalony gwar rozmów gdzieś brzęk szkła z oddali. W takich momentach czułam się tak jakby między młotem a kowadłem , gdyż zamieniając z Jurkiem kilka słów, zostałam nagle przez niego poproszona, żeby nic nie mówić Kindze o tym iż jest lekko wstawiony. Wiadomo jak każde małżeństwo raz się posprzecza, raz pogodzi. On również zwierzał mi się często żaląc się na żonę, iż jest bardzo gderliwa z byle czego, awantury mu urządzała po powrocie z pracy i nie pozwalała mu nawet na wypicie czasami jednego ,małego piwa. Dodawał, iż momentami taka jest nie do wytrzymania, że żałuje iż właśnie ją poślubił. Niekiedy bardzo głupio i niezręcznie było mi to wysłuchiwać z ich strony, ponieważ później każde z osobna dopytywali się mnie ,co sama na ich miejscu zrobiłabym albo co na ten temat sądzę?... Unikałam odpowiedzi na takie pytania jednocześnie zasłaniając się, iż jestem jeszcze panną i nie mam żadnego zielonego pojęcia, doświadczenia na temat związku małżeńskiego. Jurkowi powtarzałam wciąż, że nie powinien takich rzeczy wygadywać w mojej obecności, ani przy nikim innym, gdyż skoro ją wybrał na własną żonę to musiała być niezwykle wyjątkową kobietą. Dzięki niej ma zdrowego, fajnego synka o imieniu Wiktor i drugiego dziecka spodziewają się razem, może to właśnie tym razem będzie córeczka, kto wie?... Dlatego nie powinien w ten sposób myśleć, czy też podobnie postępować, ponieważ w życiu nie wszyscy mają tyle szczęścia, aby to osiągnąć co oboje już posiadają- ciepło ogniska domowego, własne rodzinne szczęście i ustabilizowaną, stałą przyszłość otworem stojącą przed nimi. Bardzo złośliwie utrudniony miewałam kontakt z Kingą i Jurkiem przez pewne osob

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Assandi
Użytkownik - Assandi

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-03-19 01:20:14