Prezent dla Mikołaja
arzem. Wskakiwał jej na ręce i mocno przytulał.
Spojrzała na malca, którego otaczały trzy nauczycielki. Mówiły głośno o jego trudnym zachowaniu.
- On mnie pogryzł, rzucił krzesłem, gdy chciałam, żeby coś napisał- powiedziała jedna.
- On mnie kopnął. Do tego głośno krzyczał- dodała druga.
- On jest zagrożeniem dla nas, dla innych, dla siebie. Te leki od psychiatry nie pomagają- powiedziała głośno trzecia.
Usiadła obok niego. Zaczęła głaskać go po głowie, a potem odpięła breloczek od swoich kluczy. To było metalowe serduszko.
- Masz, to dla ciebie - powiedziała, a po chwili zacytowała swojego ulubionego artystę: "Ona wzięła moje serce i poczułem się bezpiecznie".
Chłopczyk uśmiechnął się, wstał i przytulił ją mocno.
- Przyjdziesz do mnie do domu dziecka? Chcę, żebyś przyszła- powiedział cicho, żeby nikt nie słyszał.
- Przyjdę...- powiedziała i uśmiechnęła się.