Przyjaciółka

Autor: jkskij
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

          Drzwi powoli się otworzyły i zobaczyłem w nich sylwetkę kobiety. Uniosłem wyżej głowę, aby lepiej ją widzieć. Była po czterdziestce i nie grzeszyła urodą. Ubrana w tandetną bieliznę, wyglądała raczej na manekina niż na żywą osobę. Półmrok maskował jej niezdarny makijaż przykrywający marną cerę, jednak nawet w takich warunkach mogłem dostrzec, że ubranie nie było pierwszej nowości. Opadające piersi prześwitywały przez lekką bluzeczkę, a silne nogi oplatały nienaturalnie naciągnięte pończochy. Jedna z nich była wyraźnie niżej niż druga. Nie miałem więcej siły i głowa ponownie upadła mi na łóżko. Przed oczami znów miałem sufit pełen kolorów układających się w przeróżne kształty. Słyszałem jej kroki wyznaczane dźwiękami obcasów uderzających najpierw twardo w podłogę, a potem tłumionych przez dywan. Wlazła na mnie niezdarnie siadając na moim brzuchu. Jęknąłem, bo zrobiła to mało delikatnie, na szczęście jednak zorientowała się i nacisk zelżał.

-  Kotku, przepraszam, że musiałeś tyle czekać....

Głos miała przyjemny, ale jej słowa brzmiały tak nieszczerze jak to tylko możliwe. W ogóle mnie to nie dziwiło ani nie przeszkadzało w najmniejszym stopniu. W jakimś stopniu było mi jej żal. Patrzyłem na nią i na ślepo wyciągnąłem z kieszeni kolejnego papierosa. Resztkę poprzedniego wyplułem po prostu na pościel obok mnie. Grymas niezadowolenia przebiegł przez jej twarz. Wetknąłem jej w rękę zapalniczkę, a sam zacząłem grzebać w kieszeniach marynarki. Ona w tym czasie podpaliła mi papierosa. Po chwili wyciągnąłem gruby plik banknotów i bez liczenia wsadziłem jej w stanik. Pieniądze rozsypały się wokoło. Na jej twarzy nie było już grymasu.

- To dla ciebie – wymamrotałem starając się aby papieros nie wypadł mi z ust.

-  Kotku, za tyle zrobię co sobie tylko życzysz....

-  Masz czystą pościel? - zapytałem.

Zdziwiła się.

-  Mam - odpowiedziała po chwili.

-  To wyciągnij ją i zmień.

Patrzyła na mnie z niedowierzaniem. Gdybym powiedział do niej po węgiersku miała by chyba równie zdziwioną minę. Musiała jednak szybko przeprowadzić w głowie odpowiednią kalkulację widząc rozsypane wokół banknoty, bo wstała, pozbierała je dokładnie i wyszła z pokoju. Przyniosła po chwili nową pościel i to jeszcze zapakowaną w folię. Popatrzyła na mnie jak by nie wiedząc co ma teraz zrobić, skoro zalegam na łóżku. Przewróciłem się na bok i zwlokłem na podłogę. Usiadłem pod ścianą i machnąłem na nią ręką. Widziałem, że jest wciąż bardzo zaskoczona, ale podeszła do łóżka i zaczęła zmieniać poszewkę. Chociaż była niezbyt ładna, to z przyjemnością patrzyłem jak sprawnie idzie jej cała operacja. Zerkała na mnie z ukosa jak by niepokojąc się czy nagle się nie zerwę i nie walnę czymś w tył głowy. Ja jednak wydobyłem z kieszeni jeszcze jedną torebkę z kokainą i nie zważając na jej towarzystwo wciągnąłem nosem. W momencie gdy układała poduszki, miliony kolorów uderzyły mnie w oczy, a pokój zamienił się w lunapark. Wstałem lekko jednak czułem, że jestem zmęczony. Patrzyłem na kobietę a ona na mnie. Nie widziałem jej zaskoczonych oczu, ale pięknie falujące włosy i czerwone niczym ogień usta. Uśmiechała się, a jej zęby błyszczały niespotykaną bielą. Zdawała mi się unosić w powietrzu. Nie podniecała mnie, wydawała mi się raczej zjawą niż żywą osobą.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
jkskij
Użytkownik - jkskij

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-12-11 15:07:53