Rozdziały 9-22

Autor: ffiona902
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nagle Kate poczuła coś dziwnego. Jakby ktoś ją obserwował. Podniosła wzrok i zobaczyła, że patrzą na nią dwa niebezpieczne wampiry. Nie czekając dłużej cofnęła się i potykając się o własne nogi zaczęła biec. Słyszała, jak drzwi do salonu otwierają się, a stojący w nich Drake krzyczy jej imię. Wbiegła do pokoju i położyła się. Zasnęła z nadzieją, że wszystko zniknie wraz z przebudzeniem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ  11

Do diabła. Wszystko słyszała. Wiedziała, że w tym domu grozi jej niebezpieczeństwo. Jak mogło do tego dojść? Jednego dnia zwykła śmiertelniczka przewróciła całe jego życie do góry nogami. Jak mógł pozwolić na to, żeby dowiedziała się o tym, kim jest? Miał ją chronić przed tą prawdą, a przez jedną głupią rozmowę cały plan poszedł na marne. Teraz na pewno nie będzie chciała na niego spojrzeć. Co gorsza, ucieknie do miasta, gdzie groziło jej większe niebezpieczeństwo.

Z wahaniem nacisnął na klamkę. Zdziwił się, gdy napotkał opór. No tak. Jak mógł sądzić, że po tym, co zobaczyła, Kate będzie spokojnie spała przy otwartych drzwiach. Jednak mimo przeszkody Drake doskonale wyczuł przyspieszone bicie serca. Bała się.

-        Kto tam?

-        To ja, Drake.

-        Coś się stało? – zapytała cichym głosem.

-        Chciałem z tobą porozmawiać.

-        O czym?

-        O tym, co się wydarzyło w nocy. – odpowiedział.

Serce Kate biło coraz szybciej. Czuł jej krew. Tak bardzo chciał jej spróbować. Jednocześnie poczuł ból na myśl, że się go boi.

-        Kate, wpuść mnie. – zażądał łagodnie.

Ku jego zaskoczeniu dziewczyna przekręciła klucz i nieśmiało otworzyła drzwi. Mimo strachu w oczach wyglądała olśniewająco. Drake wszedł do jej pokoju i od razu poczuł zapach jej skóry. Ależ ona była ciepła. Chciał wziąć ja w ramiona i nigdy nie wypuścić. Wyglądała tak, jakby miała za chwilę uciec. Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło.

-        Nie jesteś głodny? – zapytała niespodziewanie.

Dopiero po chwili zrozumiał sens jej słów. Widząc jej poważną minę z trudem powstrzymywał śmiech.

-        Nie martw się. Nic ci nie zrobię. – odpowiedział.

Kate unikała kontaktu wzrokowego, jednak zmusił ją, by na niego spojrzała. W końcu powiedział:

-        Posłuchaj. Wiem, że przestraszyło cię to, co zobaczyłaś…

Z jej gardła wydobył się histeryczny śmiech.

-        Przestraszyło? Nie, no co ty? Właśnie dowiedziałam się, że ludzie, u których pracuję tak naprawdę nie są ludźmi, tylko…

-        Wampirami. – dokończył Drake.

-        Właśnie, wampirami. – zirytowana tym, że jej przerwał. – Wcale się nie boję. Bardzo się cieszę, że razem z moimi przyjaciółkami weszłyśmy w gniazdo szerszeni.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ffiona902
Użytkownik - ffiona902

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-01 20:14:47