Świat Ojczysty: Rozdział I Część 1

Autor: kleve
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

 

Rozdział I

 

STACJA HALLA

 Część 1

 

        Rodzinny dom wydawał się jej czymś odległym. Czymś nieosiągalnym. I nie miało znaczenia, że znajdowała się teraz miliony kilometrów od Ziemi. Nie, kiedy mogła stworzyć go we własnym umyśle. Dlatego zawsze kładąc się do łóżka z rozkoszą oddawała się ogarniającemu ją zmęczeniu i zasypiała.

        I śniła o bezpiecznym miejscu, w którym można się schronić. Gdzie mieszkają troskliwi ludzie gotowi zawsze ją przygarnąć, gdyby miała kłopoty. Tak jak pająk tkający swoją sieć, tak i jej podświadomość wytwarzała niepozorną, lecz silną wizję idealnego świata. Świata, który tak naprawdę nie istniał. Wielokrotnie sama siebie karciła za tą słabość. Lecz niewinna mała dziewczynka w postaci młodej kobiety pragnęła pozostać tutaj, gdzie była, nie chcąc wracać do rzeczywistości. Lecz często to rzeczywistość sama przyzywa nas do siebie. Obrazy znikały tak szybko i tak łatwo, jak się pojawiły. Próbowała je zatrzymać, ale nie dała rady. Niechętnie, więc powracała do prawdziwego życia.

        Dźwięk telekomunikatora coraz głośniej piszczał w uszach, przywracając ją do miejsca, w którym się znajdowała. Leżała teraz w swoim łóżku. Otworzyła oczy, lecz niczego nie widziała. Dookoła panowały egipskie ciemności. Kierując się odgłosem dzwonka, próbowała znaleźć aparat. Wymacała go dłonią i wcisnęła guzik.

        — Tu Kejdan.

        — No, nareszcie odebrałaś. Dzwoniłem i dzwoniłem… — usłyszała zawodzący głos po drugiej stronie.

        — Spałam i mnie obudziłeś. Czy coś się stało?

        — Nie mamy zasilania.

        — Poczekaj — odpowiedziała, po czym wstała po ciemku i ostrożnie, żeby się nie przewrócić podeszła do drzwi. Przy nich znajdował się włącznik. Odnalazła go przykładając dłoń, lecz oświetlenie się nie włączyło. Drapiąc się po głowie, wróciła tą samą drogą do łóżka. Usiadła na nim opierając się plecami o ścianę i zaczęła dumać.

        — A światło awaryjne? —  spytała w końcu.

        — Nie działa.

        — Niech Blanco sprawdzi najpierw generator awaryjny.

        — Zrobię jak każesz, ale myślę, że lepiej byłoby zająć się głównym zasilaniem. Jak myślisz?

        Nadawca pytania usłyszał w odpowiedzi głośne ziewnięcie.

        — Pani profesor?

        — Przepraszam cię, Dunne. Muszę się obudzić — usprawiedliwiła się.

        — Rozumiem, więc co z moją propozycją?

        Dziewczyna wstała i zaczęła iść w kierunku, gdzie jej zdaniem miało znajdować się biurko. Przed sobą nic nie widziała. Wszędzie wokół niej panował mrok. Żadnego źródła światła, nawet małego. Zupełnie NIC! Jak w takich warunkach mają pracować? — zadawała sobie pytanie, kiedy natrafiła na mebel. Przejechała dłonią po blacie i zaczęła szukać oparcia fotela, na którym powiesiła swoje ubrania, zanim poszła spać.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
kleve
Użytkownik - kleve

O sobie samym: Wielbiciel literatury, który interesuję się historią i sztuką. W wolnym czasie od pracy siedzi nad książkami oraz pisze. Ogólnie ciekawi mnie wszystko co ma w sobie nutkę pasji i kreatywności. A prywatnie? Kiedyś student, obecnie szczęśliwy facet mieszkający za granicą. I niech tak zostanie.
Ostatnio widziany: 2014-03-20 19:11:34