Szalona mi³o¶æ

Autor: annakowalczak
Czy podoba³ Ci siê to opowiadanie? 0

e by³a zarêczona, jednak do ¶lubu nie dosz³o. Ale ona niechêtnie porusza ten temat rozmowy, ja natomiast, chocia¿ jestem z ni± do¶æ zaprzyja¼niony o nic nie pytam. Chwilê popatrzy³ przez okno i wsun±³ na czo³o czapkê. - Proszê siê zatrzymaæ, tu¿ za rogiem i dziêki za podwiezienie. Mam nadziejê, ¿e z okazji Walentynek, moja ¿ona kupi³a jakie¶ piwo – za¿artowa³, wysiadaj±c z samochodu.
M³ody cz³owiek, roze¶mia³ siê szeroko. - Jednak nie wszystko, jeszcze stracone – pocieszy³ siê w my¶lach i odjecha³ z piskiem opon. Po nieca³ej godzinie, ¶ciskaj±c d³ug± bordow± ró¿ê, sta³ przed drzwiami Izabeli. By³ do¶æ opanowany, kiedy naciska³ przycisk dzwonka. Przecie¿ nic nie stoi na przeszkodzie, by dowiedzieæ siê o stan jej zdrowia, tym bardziej, ¿e wypadek wydarzy³ siê w firmie. Otworzy³a dopiero po trzecim dzwonku. Stoj±c w progu, zaniemówi³a, jakby co¶ ugrzêz³o w jej gardle. Nie wiedzia³a, czy zaprosiæ go do mieszkania lub pozwoliæ mu staæ w nieskoñczono¶æ.
- Dzieñ dobry sk³oni³ g³ow±, a po chwili doda³: - Zastêpujê prezesa, wiêc pomy¶la³em, ¿e do mojego obowi±zku nale¿y zainteresowaæ siê wypadkiem, który dzisiaj mia³ miejsce i chcia³em zapytaæ o zdrowie.
U¶miechnê³a siê k±cikiem ust, otworzy³a szerzej drzwi i skinê³a g³ow±, aby wszed³.
- Jest mi niezmiernie mi³o, ¿e znalaz³ siê kto¶, kto siê o mnie troszczy – powiedzia³a swobodnie i poda³a d³oñ, któr± on lekko u¶cisn±³. – Proszê do pokoju - zrobi³a zapraszaj±cy gest.
K±tem oka spojrza³ na jej stopê, faktycznie by³a w gipsie.
- Mocno boli – spyta³, ¿eby co¶ powiedzieæ.
- Trochê - kiwnê³a g³ow±. – Co zrobiæ do napicia? Kawê, czy herbatê? – spyta³a, bo tak wypada³o. Jednak trudno jej by³o poj±æ, sk±d siê wziê³a ta nag³a troska, kiedy nigdy ze sob± nie zamienili ani jednego s³owa.
- Herbatê proszê – odpowiedzia³.
Gdy Izabela zniknê³a za kuchennymi drzwiami, podszed³ do zawieszonych na ¶cianie portretów, które przedstawia³y tañcz±c± dziewczynê. Nim bardziej siê w ni± wpatrywa³, tym g³êbszy na jego wargach pojawia³ siê u¶miech.
- Widzê, ¿e zawiesi³ pan wzrok na tañcz±cej baletnicy? – spyta³a, wchodz±c do pokoju. -Kolega ze studiów interesowa³ siê fotografik± i od niego otrzyma³am te dwa portrety. Jednak muszê przyznaæ, ktokolwiek wejdzie do tego pokoju, zazwyczaj wzrok kieruje na roztañczon± dziewczynê – doda³a prawie jednym tchem.
Spojrza³ na ni± i tajemniczo siê u¶miechn±³.
- Mam na imiê Szymon i tak siê do mnie zwracaj, boska Isadoro. Widz±c jej zaskoczenie, mówi³ dalej: - By³o to gdzie¶, trzy lata temu, mo¿e trochê wiêcej ni¿ trzy. Pojechali¶my z ca³± paczk± nad morze, pamiêtam nie¼le sobie wtedy popili¶my. Nastêpnego dnia, skacowani, trzymaj±c w rêku po dwa piwa, udali¶my siê na pla¿ê. Akurat wschodzi³o s³oñce, pomimo ¿e od morza zawiewa³o ch³odem, jednak zapowiada³ siê upalny dzieñ. W³a¶nie wtedy, przy ognistej kuli wschodz±cego s³oñca i opustosza³ej pla¿y, ujrza³em bos±, roztañczon± dziewczynê. Tañczy³a tak lekko, jakby nie dotyka³a ziemi, nie zwa¿a³a, ¿e wiatr rozwiewa³ jej blond w³osy i podwiewa³ przewiewn± sukienkê, by³a podobna do nimfy, któr± wyrzuci³o morze. Wygl±da³a¶ dos³ownie tak, jak na tych dwóch portretach. Dlatego wiem, ¿e nie jest to baletnica, tylko dziewczyna, któr± kiedy¶ nazwa³em bosk± Isador±.
Utkwi³a w niego swoje br±zowe oczy i nie ukrywaj±c zdziwienia, otworzy³a szeroko usta.
- To stare dzieje – machnê³a d³oni± i chcia³a odej¶æ.
Zatrzyma³ j±, chwytaj±c za ³okieæ.
- To jeszcze nie koniec, tej piêknej opowie¶ci. Tego samego wieczoru na jakim¶ ubawie, znowu¿ mym oczom ukaza³o siê roztañczone dziewczê, które na chwilê nie znika³o sprzed moich oczu. W tym niespodziewanie og³oszono konkurs, na najlepsz± tañcz±c± parê. Nie jestem kiepskim tancerzem, wiêc by³em pewny, ¿e je¶li zatañczê z t± partnerk±, wygram. Dziewczyna by³a wyj±tkowa, mia³

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz byæ zalogowany, aby komentowaæ. Zaloguj siê lub za³ó¿ konto, je¿eli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
U¿ytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka s³ów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59