Sztafeta

Autor: saloon
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ale tym razem była zupełnie trzeźwa. Usłyszeli zbliżającą się karetkę pogotowia. Oboje wiedzieli, że spieszy się ona na marne i leżącemu chłopakowi nic już nie pomoże. Wiedzieli też, że czeka ich długa i okropna noc. Po chwili była też już na miejscu policja.

Alkomat, przesłuchanie, komisariat, kolejne przesłuchanie.

W międzyczasie wzięła jakieś proszki na uspokojenie, które niewiele jej jednak pomogły. Serce co prawda przestało jej bić jak oszalałe, ale czuła się fatalnie, jak jeszcze nigdy do tej pory. Ciągle miała przed oczami to ostatnie przed śmiercią spojrzenie. Całe szczęście cały czas on był przy niej i ją wspierał. Zawiodła się na nim już kilka razy, ale mimo wszystko czuła, że ją kocha i jest dla niej w stanie zrobić wszystko.

W końcu – z ulgą - wróciła razem z nim do swojego mieszkania. Doskonale wiedziała, że czeka ich teraz ciężki okres. Nie mogła zasnąć - cały czas widziała szeroko otwarte oczy chłopaka zabitego przez nią kilka godzin wcześniej. Widziała go pierwszy raz w życiu, zdawała sobie sprawę, że to on wszedł jej pod koła, a mimo wszystko nie potrafiła ani na chwilę zmrużyć oczu. Nawet kolejna dawka leków uspokajających na niewiele się zdała. Kolejne noce wyglądały podobnie – z jednej strony czuła się odrobinę spokojniejsza, ale z drugiej strony musiała odstawiać proszki na sen.

Za namową chłopaka zdecydowała się na kilka wizyt u psychoterapeuty. Zawoził ją na każde spotkanie, wziął w pracy urlop, byle tylko być przy niej i się nią opiekować. Był dla niej dobry jak nigdy przedtem, mogła na niego liczyć w każdej chwili. Zdnia na dzień czuła się lepiej - czas, chłopak i terapeuta w tym przypadku doskonale leczyli rany. Po miesiącu była już w zdecydowanie lepszej kondycji – czuła wręcz, że życie zaczyna się dla niej na nowo.

Kilka miesięcy wcześniej nie przyjęła jego oświadczyn, twierdząc, że zależy jej na nim, ale jest jeszcze za wcześnie. Teraz zobaczyła jak bardzo ją kocha, jak bardzo jej pomaga i stara się. Wszystko dla niej. W końcu pewnego wieczora spojrzała mu głęboko w oczy i powiedziała.

- Kochanie chciałam powiedzieć ci coś ważnego, zgadzam się.

Dla niego ta chwila też była początkiem czegoś wspaniałego. Czuł, że ten moment będzie przełomowy w jego życiu. Nie narzekał co prawda, żył z ukochaną dziewczyną, miał dobrze płatną pracę, ale ostatni czas też był dla niego bardzo ciężki - historia z wypadkiem, a w dodatku – choć nigdy jej tego nie mówił – pomagał choremu ojcu. Na szczęście wszystko - łącznie z chorobą - szło w dobrym kierunku.

- W końcu!

Pomyślał i zasypiając uśmiechnął się sam do siebie. Wiele już razy wyobrażał sobie jak będzie wyglądał ich ślub, robił w głowie listę gości, widział ludzi bawiących się na ich weselu. W ich przypadku podejście do sprawy ślubu i wesela wyglądało odwrotnie niż u innych par. To on był bardziej zaaferowany całą sytuacją, organizacją przyjęcia itd. Śmiała się z niego, że jest pod tym względem strasznie gejowaty. Nie przeszkadzało mu to – jak każdy lubił w sobie pewne odchyły.

Dla niego ślub i wesele było spełnieniem marzeń. Ona z kolei twierdziła ze dla niej liczy sie sama przysięga, a całej otoczki mogłoby nie być. W związku z tym to on zajął sie przygotowywaniem wszystkiego - choć oczywiście z jej pomocą. Godzinami wyszukiwał w internecie wzory zaproszeń, drukował je i razem wybierali najlepsze. Był szczęśliwy.

14 kwietnia wieczorem, tego dnia, kiedy nasza sztafeta 4x100m na ostatnich metrach przegrała złoty medal, wrócił do domu wcześniej z pracy i zastał ją w łóżku z innym mężczyzną.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
saloon
Użytkownik - saloon

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-06-28 14:54:20