Trzy dni temu

Autor: eklerek123
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

  [Głos milknie. Słychać trzask zamykanych drzwi i odgłos kroków. Stukot robi się coraz głośniejszy. Kilka głuchych dźwięków i szum].

  Nagranie się skończyło. Cofnąłem trochę taśmę, by dokładniej prześledzić ostatnie zdania z wpisu. Wypowiadane były szarpanym, niespokojnym, a wręcz szaleńczym głosem. Ustały wraz z łoskotem zamykanych drzwi. Nastawiłem magnetofon na cały regulator. Teraz dokładnie słyszałem miarowo stawiane kroki. Wyobraziłem sobie całą sytuację. Ktoś schodził po schodach do piwnicy. Był spokojny, przynajmniej pozornie. Odgłos kroków robił się coraz głośniejszy i bliższy. Nagle wszystko przerwał jęk osoby relacjonującej wydarzenia. W strachu człowiek ten wyrzuca urządzenie nagrywające, które tocząc się po podłodze, zdążyło przed zepsuciem zapisać na kasecie kilka tępych zgrzytów.

  Zdumiony łatwością snucia domysłów, których nie powstydziłby się sam Sherlock Holmes, zacząłem przewijać kasetę do przodu, co chwila zatrzymując i włączając play. Miałem nadzieję, że natrafię na kolejne wpisy albo przynajmniej na coś, co rzuciłoby nowe światło na… Czy ja wykonuję jakieś śledztwo? O zgrozo, nie, przecież jestem tylko ciekawy!

  Niestety ani na jednej stronie kasety, ani na drugiej niczego innego nie odnalazłem. Rozłożyłem bezradnie ręce i spojrzałem na ścienny zegarek. Było wpół do trzeciej. Ziewnąłem przeciągle, ale nie dawałem za wygraną. Chciałem dowiedzieć się wielu rzeczy, a w szczególności tego, co stało się z przykutym do łoża mężczyzną. Z brulionu wyrwałem kartkę w kratkę i zacząłem notować. Byłem bardzo podniecony. Od dziecka marzyłem, by choć przez chwilę poczuć się jak prawdziwy detektyw. Czytałem książki Doyle’a, Agathy Christie, Joe Alexa, Joanny Chmielewskiej i wielu innych autorów. Odkąd skończyłem dwadzieścia lat palę. Na początku pykałem cygara. Szybko jednak przekonałem się jak dużym obciążeniem są dla portfela, więc najpierw ograniczyłem, a potem w ogóle je rzuciłem. Teraz palę papierosy. Paczka starcza mi na tydzień lub dwa.

  Na górze kartki napisałem: 10 października 2008r. Jakiś mężczyzna zostaje zamknięty w piwnicy w celu przeprowadzenia eksperymentu. Osobą go realizującą jest niejaki Marek Paterek (?). Po x godzinach na górze dochodzi do ostrej wymiany zdań, która kończy się strzałem. Jedną z dwóch osób, które brały udział w sprzeczce jest właśnie Marek. Na kilka minut zapada cisza, po której drzwi piwnicy się otwierają, a zamknięta w niej osoba zaczyna odchodzić od zmysłów.

  Krótki raport złożyłem na cztery i schowałem do szuflady w biurku. Byłem już tak zmęczony, że powieki właściwie same mi się zamykały. Musiałem w końcu dać za wygraną i, pomimo niezwykle intrygujących ostatnich wydarzeń, położyć się do łóżka.

  Oparłem się o poręcz krzesła i kiedy miałem zgasić lampkę, z dołu dobiegł mnie melodyjny dźwięk dzwonka. Pozbawiłem się szybko uczucia senności i sprintem zbiegłem po schodach na dół.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
eklerek123
Użytkownik - eklerek123

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-01-11 18:41:57