w cieniu kasztanowców

Autor: DenisOlivetti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Zza chmury fajczanego kurzu dobiega poczciwy kaszel bitwy toczonej na równinie szachownicy rozciągniętej między zaroślami gęstych bród, w których kwitną usta pełne historii i zakazanego owocu landrynek. Kobieta pchająca z gracją wózek z domowym ogniskiem wtłacza mi pod język uduchowioną wodę płodową. Kosmetyczny podmuch upakowanego w garnitur pośpiechu pocięty w plastry przez szprychy rowerowej wyprawy.

- Ludzkość to autoironia Boga rozmieniona na drobne. - sentencja rzucona przez wąsatego pana w okularach ku drugiemu wąsatemu panu w okularach wzdłuż parkowej ławki skłoniła mnie do zajęcia ławki naprzeciwko.

- Pewien człowiek znając smak rozkoszy, dobrowolnie poddał się ascezie i żył na pustyni. Po śmierci obudził się na tym samym pustkowiu. Pewnie poczuł niedosyt, chyba, że asceza okazała się szczęściem jeszcze za żywota. - nie znałem tej historyjki.

- A co z bogatymi i uchem igielnym? Dla bogacza, który używał lub nadużywał rozkoszy, pustynia rzeczywiście będzie piekłem, nawet po kastracji pragnień stanowiącej poniekąd niebo.

- Albo anioły. Po diabła im skrzydła, skoro na tamtym świecie nie ma fizycznej przestrzeni, w której by można latać? - rzeczywiście. Po diabła im te skrzydła? Chyba zauważyli mój uśmiech i postanowili uczynić mnie uczestnikiem tej debaty.

- A pan, co o tym myśli? - nie mogąc ograniczyć się do stwierdzenia, iż niezbadane są wyroki boskie, odpowiedziałem ku podnieceniu obu panów, że:

- Każda antropogeniczna forma nadana transcendencji, zdaje się potwierdzać spostrzeżenie jednego z myślicieli, że Niebo przez duże „N” to miraż, w którym człowiek dostrzega swoje własne odbicie, tylko że odwrócone i powiększone, czyli ubóstwione. - poprawili binokle na orlich nosach i zerknęli po sobie.

- Dobrze pan mówisz. Przecież piekło i niebo są nam znane, jako pojmowane cieleśnie.

- Ale i tak są względne.

- Wiadomo, ale względnie czy nie, musimy wyróżnić orgazm, dążenie do orgazmu, anorgazmię, tą z wyboru i-raczej tą wynikającą z okoliczności. - chłopy ciekawie spędzają emeryturę.

- Duchowe dodatki są zaś jak bierne oglądanie kwiatów albo uschłych łodyg kołyszących się nierytmicznie na wietrze. Po co one są?

- Żeby poeci mieli jeszcze jedno z tych swoich porównań. - gotów byłem uznać ich za proroków, czując jak wiersz zwinięty w kieszeni szarpie mnie ze zdumieniem za nogawkę.

- Jakim słabym trzeba być, żeby modlić się zamiast brać sprawy w swoje ręce. - rzekł pierwszy.

- A jakim silnym, żeby się z tym ujawnić. - dodał drugi. - A pan, wierzący? - chciałem im powiedzieć, że za imionami nadanymi Jej przez kapłanów-tryby krwiożerczego systemu albo przemądrzałych głupców kryje się Istota, której namiastką odczuwalną po ludzku jest Miłość, ale trzeba było zachować fason:

- Jestem chrześcijaninem obrządku rzymskokatolickiego i chociaż w swoje wierzę, to i swoje wiem. - a bóg, ta złożona autoironia człowieka... - No, muszę już lecieć. Do widzenia panom. Miłego gawędzenia życzę, miłego dnia.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
DenisOlivetti
Użytkownik - DenisOlivetti

O sobie samym: Znamy się mało... To może coś o sobie. Urodziłem się w 1986 roku, na wiosnę, dokładnie pierwszego dnia wiosny. No, to tyle o mnie... A tak na poważnie to byłem zdolnym, choć leniwym uczniem. Oglądałem filmy poważniejsze niż rówieśnicy, w liceum zacząłem czytać książki spoza kanonu lektur, co było dziwactwem, fascynacja buntowniczą muzyką, z której wyrosłem, ale przynajmniej dobrze mnie ukierunkowała, wchodzenie w dorosłość pod znakiem poezji, Rimbaud, Baudelaire, Wojaczek, Dwa lata studiowania geografii w Krakowie, tam z przygodami pomieszkiwanie - czasem i na dworcu, fascynacja Cortazarem. Porzuciwszy studia zgłosiłem się do wojska, z którym związałem się jako zawodowy żołnierz na prawie trzy lata w ty czasie zamieszkując w stolicy, gdzie wegetuję do dziś imając się różnych zajęć. Ulubione książki to Gra w klasy, Chrystus ukrzyżowany po raz wtóry, Kamień na kamieniu, Przenajświętsza Rzeczpospolita. Kilka filmów, które lubię to Amores perros, Jancio Wodnik, Macunaima, Leon, Łowca Jeleni, Pi, filmy Kurosawy. W Warszawie znów przerwałem studia na anglistyce z braku funduszy. Dużo czytam, dużo oglądam, staram się śledzić sport, z zainteresowań jeszcze języki obce, geografia polityczna, historia XXw., dobrze gram w piłkę. Przez nieodpowiedzialne decyzje mój związek jest na granicy rozpadu, więc biorę się za siebie, żeby go ratować albo wnowić po przerwie na złapanie oddechu. Pracuję nad projektami autorskich filmów, wydaję książki po 2zł, ale nie mam czasu ani środków na promocję. Grafomania to jednak nałóg podsycany pasją do sztuki.
Ostatnio widziany: 2012-09-16 21:51:20