Wujek

Autor: saint81
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Ale super wyglądacie. Co byście powiedziały jakbym zrobiła wam kilka zdjęć? – powiedziała kobieta, wyjmując z torebki aparat.

Dzieci nieśmiało wpatrywały się w twarze rodziców, jednak każde z odmiennym wyrazem twarzy. We wzroku Ewy można było łatwo wyczytać wręcz prośbę o zgodę, Mariusz liczył na odmowę.

- Zgodzą się i poproszą o więcej! – zawołał ojciec zmuszając się do minimalnego uśmiechu.

Kobieta zaczęła robić zdjęcia ustawiając dzieci pojedynczo lub wspólnie. Dziewczynka udając modelkę prężyła się i uśmiechała do obiektywu a z czasem jej wesołość udzieliła się również Mariuszowi, który stojąc wyprostowany pozował jak filmowi amanci. Po kilku minutach gdy skończyła, przekazała aparat towarzyszącemu jej mężczyźnie. Ten wyjął laptop ze stojącej obok torby i od razu zaczął zgrywać zdjęcia do komputera.

- Mogę już iść? – zapytał Mariusz, którego szybko opuścił wesoły nastrój.

Rodzice popatrzyli na dwójkę siedzącą na kanapie a kobieta skinęła lekko głową.

- Tak. – odparł ojciec. – Zabierz Ewę, umyjcie się i spać.

- A mogę jeszcze cukierka? - zapytała dziewczynka.

- Wiesz co… - zaczęła kobieta podnosząc się a następnie kucając przy dziewczynce. – Możesz wziąć wszystkie!

- Naprawdę?!

- Tak, ale musisz mi coś obiecać… jeśli wyjedziesz ze mną i z wujkiem to będziesz najgrzeczniejszą dziewczynką na całym świecie, obiecujesz?

- Yhym.

- No, to łapcie cukierki i uciekajcie.

Ewa zabrała ze sobą wszystkie słodycze i wraz z bratem poszła do pokoju. Kobieta usiadła na kanapie, gdzie mężczyzna cały czas pracował na komputerze.

- I jak?

- Wysłałem, ale nie sądzę żeby zmienili zdanie. – odparł na jej pytanie.

- Czyli…? – zapytała nieśmiało matka. – Co mamy przez to rozumieć?

- Mniej więcej tyle, że weźmiemy tylko dziewczynkę. Chyba, że nagle coś się zmieni. – odpowiedziała kobieta. – Ile chłopak ma lat?

- Jedenaście.

- Właśnie, to zdecydowanie za dużo. Dziewczynka ma dopiero siedem. Z chłopcem mogą być same problemy i nie sądzę aby o was szybko zapomniał. Poza tym ma już kolegów, którzy na pewno by zauważyli jego brak i zaczęli zadawać pytania. Nie będziemy sobie tworzyć dodatkowych problemów.

- A… a gdybyśmy trochę mniej dostali? – wtrącił się ojciec.

- To nie targ. – odparł mężczyzna zamykając laptop. - Jeśli coś się zmieni damy znać. Jeśli nie, niech będzie gotowa jutro o szóstej rano. Żadnych bagaży, zabawek i innych pamiątek. Później odezwie się do was nasz człowiek, powie co i kiedy macie zrobić z jej rzeczami a także zajmie się wszelkimi dokumentami, tak aby szybko zniknęła ze wszystkich ewidencji. Dostaniecie od niego numer, pod który dzwonicie tylko gdyby ktoś wyraźnie zaczynał coś podejrzewać. Nie muszę chyba wam mówić, że się nie znamy.

- A, jeszcze chcieliśmy zapytać…

- Pieniądze dostaniecie jutro. Tylko tak jak rozmawialiśmy wcześniej, nie robicie tu nagle z tej rudery Las Vegas. Bądźcie rozsądni. Wyjdzie nam to wszystkim na dobre.

Mężczyzna wstał i ruszyli wraz z kobietą do wyjścia, odprowadzani przez rodziców dzieci. Żadne z nich nie zauważyło jak drzwi od pokoju cicho się zamknęły a Mariusz, który przysłuchiwał się rozmowie wślizgnął się szybko do łóżka. Zgrzytnął zamek w drzwiach wejściowych, wkrótce później zgasły ostatnie światła a dom pogrążył się we śnie otulony z każdej strony białą kołdrą. Śnieg przykrywał wszystko w ciszy przez całą noc a księżyc ukryty gdzieś wysoko bezskutecznie próbował znaleźć choćby szczelinę w grubej warstwie chmur. Gdy pierwsze oznaki świtu nieśmiało wychylały się zza horyzontu jakaś ręka zasłoniła usta Ewy wyrywając ją z głębokiego snu.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
saint81
Użytkownik - saint81

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2013-06-06 14:07:20