Zapach bzu cz-6

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Dzięki. Ostatnio dopadło mnie lenistwo, nie miałam ochoty na porządki i dlatego nazbierało się tyle kurzu. Prawdę mówiąc, marzę o ’’Marysi’’ do sprzątania.

Lekko uścisnął jej rękę, patrząc prosto w oczy – odezwał się całkiem poważnie:

- Powiedz jedno słowo, a zostanę nią i zajmę się sprzątaniem.

Renata spuściła oczy z zakłopotaniem. Nie bardzo wiedziała, co odpowiedzieć mężczyźnie, który mógłby śmiało być jej ojcem.

- Herbatę pijesz z cukrem? – spytała podnosząc powieki.

Roześmiał się serdecznie, pokazując swoje śnieżnobiałe zęby – pokręcił przecząco głową.

- Ze słodyczy, najbardziej uwielbiam słodkie kobiety – dodał po chwili.

- Babiarz – odparła krótko.

- Mylisz się królewno, wcale nie jestem babiarzem. Ale muszę przyznać, że zrobiłaś na mnie cholerne wrażenie.

- Przyszedłeś, aby mi o tym powiedzieć?

- Nie po to. Po prostu chcę cię zaprosić na koncert.

- Kiedy? – spytała zaskoczona.

-W sobotę. Pójdziesz? – spytał błagalnym głosem, potem dodał: – Już mam bilety.

- Przyjmuję zaproszenie, uwielbiam koncerty. Wobec tego, gdzie się spotkamy? – spytała podając mu ciasteczko.

- Jeżeli pozwolisz, przyjadę po ciebie.

- Nie ma sprawy, będę czekała – powiedziała. Spojrzała w jego piwne oczy, pierwszy raz bez zażenowania. - Będę czekała – powtórzyła.

Tym razem, się tylko uśmiechnął, pocierając palcami brodę. Ale tak naprawdę nie potrafił w żaden sposób rozszyfrować charakteru tej młodej kobiety.

- Wracając do mojego brata, chciałem ci wyjaśnić...

- Bardzo cię proszę. Nie wracajmy do tego tematu – przerwała wpół zdania. - Jestem bardzo wściekła na Piotra i nic na to nie poradzę. Musisz przyznać, że nie zachowuje się wobec mnie taktownie.

- Przesadzasz, Renata. Sama wiesz, że Piotr nigdy nie darzył sympatią twojego byłego męża, a teraz wręcz go nienawidzi.

- Mów, co chcesz. Jednak ja twierdzę, że nie powinien mi dokuczać.

- Ty słabo znasz mojego brata, ale mogę cię zapewnić, że to wspaniały człowiek. Pomimo że jest młodszy ode mnie, zawsze mogę liczyć na jego pomoc. I z czystym sumieniem, mogę przysiąc, że jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłem.

Renata w skupieniu wsłuchała się słowa Witka.

- Prawdę mówiąc nic nie mam do twojego brata, ale jestem tak rozdrażniona, że wszystko mnie razi, szczególnie, kiedy ktoś wspomina Rafała. Musisz przyznać, że Piotr to robi nagminnie. Właściwie, po co ci to mówię, tak mnie nie jesteś w stanie zrozumieć, bo to są dwie odrębne sprawy. Ty straciłeś żonę i zostałeś wdowcem. Ja straciłam męża, rozwodząc się z nim. Już sama nie wiem, czy kiedykolwiek otrząsnę się z tego koszmaru, na tyle, żeby na nowo ułożyć sobie życie. Przepraszam. Nie powinnam cię zanudzać swoimi problemami, ale straciłam nad sobą kontrolę – uśmiechnęła się wymuszonym uśmiechem.

- Ty naprawdę nie będziesz w stanie ułożyć sobie życia, jeśli będziesz żyła wspomnieniami z przeszłości. Ciebie nie da się zrozumieć, po prostu trudno za tobą nadążyć. Najpierw wnosisz pozew o rozwód. A gdy go otrzymujesz, masz żal do Rafała, że się zgodził z tobą rozejść. Powinnaś się w końcu zastanowić, czego oczekujesz od życia, dopiero wtedy pokierować swoim losem w jedną lub drugą stronę. Pomyśl, jeśli nie weźmiesz się porządnie za siebie, pozostaniesz do końca życia sama ze swoimi myślami i wspomnieniami z przeszłości. Nadmieniłaś, że nie jestem w stanie pewnych spraw zrozumieć. Mogę cię zapewnić, że życie znam wystarczająco dobrze. Chociaż zostałem wdowcem: jak to określiłaś.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59