Zołza - cz. 4

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Klara wzruszyła ramionami. – Cała mama, ciągle się spieszy – mruknęła pod nosem. - Prawdę mówiąc, obydwoje bezustannie się śpieszą. Jak tylko pamięcią sięgnąć, ciągle mają jakieś nasiadówki albo szkolenia. Czyżby nawzajem przyprawiali sobie rogi? Wszystko wskazuje, że tak – odpowiedziała na swoje pytanie. Otworzyła lodówkę, wyjęła kabanosa, zapach był kuszący. Zjadła go na poczekaniu i sięgnęła po następnego. Poszła do pokoju, przykucnęła przy stercie bałaganu. W jednej ręce trzymała kabanosa, drugą grzebała w porozrzucanych książkach. Tak naprawdę sama nie wiedziała czego szuka. Nagle przez przypadek, wpadła jej o oko szara dość duża koperta. Uśmiechnęła się z błyskiem w oczach. Wsunęła kopertę do turystycznej torby, której wcale nie miała ochoty rozpakować. Zastanowiła się chwilę. Po co czekać do rana, pojedzie jeszcze dzisiaj – tak postanowiła. Jednak najpierw powinna porozmawiać z wredną siostrą i wygarnąć jej wszystko, co o niej myśli. Tylko nie miała pojęcia, jak jej dopiec, żeby sprowadzić ją do poziomu. Ale nie musiała zbyt długo czekać, niemal w tej samej chwili pojawiła się Ewelina. Otworzyła szeroko drzwi i przez moment straciła mowę, jednak szybko ją odzyskała.

- Część ’’Zołza’’! Ty się modlisz, czy sprzątasz? – powiedziała z ironią.

Klara zerwała się z miejsca, stanęła przed siostrą i ścisnęła ją za nadgarstek

- Posłuchaj mendo, jeszcze raz mnie tak nazwiesz, a dostaniesz w ryja – powiedziała przez zaciśnięte zęby.

- Puść mnie, głupia Zoł…

Nie zdążyła dokończyć, kiedy otrzymała od Klary z otwartej dłoni w twarz.

Ewelina stanęła, jak wryta w ziemię. Z oczami pełnymi łez, nie mogąc wymówić słowa; trzymała się za policzek.

- Ojej! Tak mocno, zabolało? – spytała kpiąco Klara. - Więc posłuchaj mendo, wrócę nie prędzej, jak w niedzielę wieczorem, a ten pokój ma błyszczeć. Zrozumiałaś? Jeśli nie, to nie ręczę za siebie i wszystkich was poustawiam po kątach. Ciebie z dzidziusiem, twojego kochasia oraz mamę z tatą za to, że się rozwodzą. Chwyciła turystyczną torbę, pomachała dłonią i już miała wyjść, ale przypomniało jej się o kabanosach. Skierowała się do kuchni, wyjęła z lodówki wszystkie kabanosy i włożyła do torby. - To na podróż, gdybym zgłodniała – powiedziała sama do siebie i wyszła nie zamykając nawet drzwi.

 Już nie biegła na przełaj, przez ziemniaczane pole. Wolnym krokiem, przez sam środek wsi, podążała z dumnie podniesionym czołem. Dotarła na stację, jak za pierwszym razem, równo z pociągiem. Stanęła przed konduktorką i powiedziała z wyszukaną grzecznością:

- Przepraszam, nie zdążyłam…

- Proszę wsiadać, za chwilę przyjdę pobrać opłatę za bilet – odwzajemniła uśmiech, wskazując, by weszła do wagonu.

Klara skinęła głową. Zajęła miejsce w przedziale i z uśmiechem satysfakcji, patrzyła przez okno. Gdy weszła konduktorka, żeby skasować pieniądze za przejazd – odezwała się do niej z czarującym uśmiechem:

- Przed dwoma miesiącami, udałam się w podróż, jednak nie bardzo wiedziałam  dokąd. Wobec tego poprosiłam o bilet donikąd. Chociaż upłynęło trochę czasu, jeszcze mam przed oczami, zaskoczenie konduktowa. Dzisiaj jednak wiem, dokąd pojechać. Poproszę szkolny do Koszalina – rzekła podając stuzłotowy banknot. Po wyjściu konduktorki ulokowała się na dobre w przedziale. Spojrzała na śpiącego mężczyznę, wyglądał na zmęczonego. Pod naporem jej wzroku, otworzył oczy i uśmiechnął się do niej.

- Gdybym zaspał, proszę mnie obudzić przed Piłą – odezwał się ciepło.

Przytaknęła oczami, a potem wzrok przeniosła na otyłą kobietę, która objadała się pączkami. Skrzywiła się z obrzydzeniem, zawsze czuła wstręt do łakomstwa. Odgarnęła pasemko włosów, które opadało na oczy i wsunęła za ucho. Poprawiła się na siedzeniu, ze wzrokiem utkwionym w krajobraz uprawnych pól; poddała się dręczącym myślom, które niczym gorząca lawa, zalewały jej mózg.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59