Pilnuj swojego podwórka - wiersz
Mówi Kogut do Koguta,
tutaj stała kiedyś huta,
teraz w piecach się nie pali,
a nam wciąż potrzeba stali.
A kopalnie czy istnieją?
Przecież naszą są nadzieją,
z roku na rok ich ubywa,
czy pokładów węgla nie ma?
Zajmij lepiej ty się pianiem,
świetnie robisz to nad ranem,
kiedy jeszcze chce się spać,
rozpoczynasz wtedy piać.
A czy nasze stocznie mamy?
Kiedyś świetnie prosperowały,
to należy do przeszłości,
dzisiaj mają zaległości.
Może w tym maczałeś palce?
Nie to w innej było bajce,
dobrze z tobą się rozmawia,
lepsze to od twego piania.
Przeniesiemy się do Łodzi,
porozmawiać nie zaszkodzi,
upadł przemysł, puste hale,
o tym się nie mówi wcale.
Radzę, tobie cicho siedź!
Chcesz problemy z tego mieć?
O tym się nie opowiada,
a nasz rynek wciąż upada.
To nie twoja przecież sprawa,
mówić głośno nie wypada,
pilnuj swojego podwórka,
bo obrosłeś mocno w piórka!
Kura niechaj jajka znosi,
rynek o nie się nie prosi!
A czy gorsze jajka mamy,
skoro normy przestrzegamy?
Mnie od ciebie boli głowa,
bo to tylko puste słowa,
kto się dzisiaj liczy z tobą?
I tak swoje w końcu zrobią.
22 września 2024 r.