Marzyłem, żeby go zobaczyć, choć wszyscy mi mówili, że jestem wariat, debil i że nie mam na to najmniejszych szans. A tymczasem przez chwilę z nim rozmawiałem, dałem mu prezent. Wtedy też uzmysłowiłem sobie, że zrobiłem niesamowitą rzecz. Pokonałem samego siebie. Swoje słabości, nawet kompleksy, coś, co jest zupełnie przyziemne.
W jednej chwili może nastąpić jedno wielkie dupnięcie i świat się wywala do góry nogami. Akurat tak się złożyło, że mnie dupło w to miejsce gdzie człowiek ma zakodowane marzenia.
Więcej