Leonii nigdzie się nie śpieszyło. I gdyby nie fakt, że była jedną z najlepszych dziennikarek tej jakże poczytnej bulwarówki, najprawdopodobniej wyleciałaby z hukiem już po kilku dniach.
Wsiadając do auta i rzucając zakupy na przednie siedzenie, pomyślała z goryczą, że ludzie są okropni. Zachowują się tak, jakby nie mieli własnego rozumu i ślepo wierzą we wszystko, co usłyszą.
Ten kot ucieka, odkąd pamiętam, i zawsze go znajduję. Przekaż Igorowi, że to taki koci włóczykij i na pewno się znajdzie. A tak między nami... on zawsze wraca tam, gdzie go karmią. Jak każdy facet!
To nie była jej wina, że dzisiejsi mężczyźni bali się wyzwolonych kobiet i woleli mieć w domu budyń waniliowy niż kobietę z krwi i kości.
Masz trudny charakter, jak twój ojciec. Facetowi to jeszcze ujdzie, ale kobiecie nie bardzo. Jesteś taka śliczna, ale jak się odezwiesz tą swoją niewyparzoną gębą, to czar pryska.
Czuła się jak rowerzystka, której podczas upojnej wycieczki ktoś wsadził kija w szprychę.
Leonii nigdzie się nie śpieszyło. I gdyby nie fakt, że była jedną z najlepszych dziennikarek tej jakże poczytnej bulwarówki, najprawdopodobniej wyleciałaby z hukiem już po kilku dniach.
Książka: Spotkanie na Kaczym Wzgórzu
Tagi: dziennikarka, pośpiech