- Zakład pogrzebowy "Wyhuśtaj się" - odebrałam dzwoniącą dziesiąty raz komórkę.
Mniej poważnie. Dziękuję sobie, że dałam radę. Jak by zaśpiewał nasz wieszcz narodowy Zenek: "Jak do tego doszło, nie wiem", ale znów się udało.
Pewność siebie i arogancję oddziela cienka linia. Nie wywal się o nią.
Jeśli myślał, że odpuszczę mu taką akcję i to tak szybko, to chyba zwiedzał jakąś budowę i oberwał na niej w łeb luźno wiszącą cegłą.
- Zakład pogrzebowy "Wyhuśtaj się" - odebrałam dzwoniącą dziesiąty raz komórkę.
Książka: Fighter