Szedł szybkim krokiem. Nie wiedział, czy zmierza w dobrą stronę. Nie miał pojęcia, co czeka go już po dotarciu na miejsce i czy chce to odkryć.
- Co się porobiło z tym miastem? - spytał Kudyba. - Nigdy, kurwa, nie było tak źle. - Nowy polski ład - odparła Sawicka. - Nic dodać, nic ująć.
Postrzegasz świat zerojedynkowo, żyjesz w jakiejś pieprzonej bajce. Wszystko jest czarne albo białe, i chuj, nic więcej. Moje życie jest inne.
W Polsce zawsze musi być jakiś samozwańczy kierownik przedsięwzięcia i minimum jeden wyrobnik.
Mężczyzna milczał dłuższą chwilę. Uważnie się jej przyglądał. Spojrzenie błękitnych oczu przeszywało ją na wskroś. W końcu jednak się rozluźnił. Rozmasował sobie kark i usiadł swobodniej.
- I oczywiście nie chcesz pomocy? - spytał Maciążek.- Zgadłeś, zawsze radzę sobie sama. - Czy przypadkiem przez to nie wpadasz z deszczu pod rynnę? - Możliwe, ale ostatecznie i tak to ja jestem górą.
- Ale co trzeba mieć w głowie, by coś takiego kręcić?- To pokolenie Facebooka, TikToka, Instagrama, czego się spodziewasz? - spytał Klimek. - Jest sensacja? Jest. No to przecież nie możesz przejść obok tego obojętnie, nie? Pewnie mieli niezłe zasięgi w socialach.
Nie pierwszy raz spotykali się z przypadkiem łatwowiernej kobiety. Niektóre żony, konkubiny, kochanki, matki nieustannie ich fascynowały.
Szedł szybkim krokiem. Nie wiedział, czy zmierza w dobrą stronę. Nie miał pojęcia, co czeka go już po dotarciu na miejsce i czy chce to odkryć.
Książka: Nie odkryjesz prawdy