Od trzech dni woda nie mieściła się w przepuście i przelewała się nad nasypem, zajmując coraz większy teren. Cieszyły się z tego bociany i żurawie, które niepodzielnie królowały nad rozlewiskami.
Podobno los karze zadufanych, niepokornych i tych, którzy nie potrafią się cieszyć tym, co mają, a ja zawsze miałam wszystkiego za mało.
Od trzech dni woda nie mieściła się w przepuście i przelewała się nad nasypem, zajmując coraz większy teren. Cieszyły się z tego bociany i żurawie, które niepodzielnie królowały nad rozlewiskami.
Książka: Mrok pod powiekami