Siedział za biurkiem i miał chwilowy przestój. Wyglądało na to, że wszystko ogarnięte. Nie lubił takich chwil, bo zwykle oznaczało to, że coś się wali, tylko jeszcze o tym nie wie.
Siedział za biurkiem i miał chwilowy przestój. Wyglądało na to, że wszystko ogarnięte. Nie lubił takich chwil, bo zwykle oznaczało to, że coś się wali, tylko jeszcze o tym nie wie.
Książka: NUMER DRUGI