Róbmy swoje! - nawołuje Wojciech Młynarski - "póki jeszcze ciut się chce". Ta prosta filozofia sprawdza się także w odniesieniu do Festiwalu Muzyki w Łańcucie. Bogusław Kaczyński, nie bacząc na piętrzące się przeszkody, zabiega, aby na festiwal przybywali artyści światowej klasy. A dzięki radiu i telewizji najsławniejszy festiwal w Polsce oglądany jest też w wielu krajach Europy.
Róbmy swoje! - nawołuje Wojciech Młynarski - "póki jeszcze ciut się chce". Ta prosta filozofia sprawdza się także w odniesieniu do Festiwalu Muzyki w Łańcucie. Bogusław Kaczyński, nie bacząc na piętrzące się przeszkody, zabiega, aby na festiwal przybywali artyści światowej klasy. A dzięki radiu i telewizji najsławniejszy festiwal w Polsce oglądany jest też w wielu krajach Europy.
Książka: Łańcut, moja miłość.